Grzebałem w plecaku szukając obiektywu na ptaki. Pasek aparatu złośliwie czepiał się zakamarków fotela, czyli napad paniki w pełnej krasie. Później popełniłem życiowy błąd uchylając szybę w oknie. Ptaki zazwyczaj tolerują samochody. Na widok człowieka uciekają. Spokojnie jadące czy stojące auto nie budzi większych obaw.
Chyba, że pasażerowie zaczną robić coś głupiego. Jak ja. Orlik zerwał się do lotu, kilka machnięć skrzydłami i tyle go widziałem. Wtedy przypominałem sobie stare, dobre rady z ornitologicznego podręcznika: siedź w samochodzie jak mysz pod miotłą i obserwuj upierzony cel. Zapamiętaj, ile możesz, bo co zobaczysz to twoje. Czekaj cierpliwie i pod żadnym pozorem nie wychodź ze środka. Tym sposobem zmarnowałem wspaniałą okazję, być może jedyną w życiu.
Orlik (nigdy nie dowiem się czy krzykliwy czy grubodzioby), to mniejsza wersja herbowego orła przedniego. Bardzo rzadki ptak drapieżny. Ta sama szlachetna sylwetka, zabójczo ostre szpony i dziób. W całej Polsce naliczono nie więcej niż półtora tysiąca par orlików krzykliwych. Grubodziobych jest sto razy mniej. Reasumując wydarzenie, mądry jak przyrodnik po szkodzie…
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?