Wedle podręczników zoologii, owe bardzo lądowe płazy na zimę zagrzebują się w mulistym dnie wolno płynących potoków i pomniejszych rzeczułek. Czasem w grupach liczących setki sztuk. Woda w takich miejscach nie zamarza, więc zwierzaki mają wszystko co trzeba do głębokiej hibernacji: miłą ciału wilgoć i temperaturę ciut powyżej zera. Za to w górach maja wielki problem. Potoki wypełniają kamienie i gruby żwir. Mułu czy głębszych pokładów piasku nie ma tam nawet na lekarstwo. Żadnych szans na wykopanie choćby małej jamki. Wygląda na to, że muszą sypiać gdzieś na lądzie. Gdzie? Tego nie wie nikt. Lokum musi być chłodne, wilgotne i bez przeciągów. Przepytałem speleologów, którzy spenetrowali wiele jaskiń, ale śpiących żab nie widzieli. Wejście do jaskiń często przegradza skalny próg, którego żaden płaz nie pokona. Są też przeciągi, które wysuszyłyby zwierzaki o delikatnej skórze na wiórek. Trzeba cierpliwie śledzić taką wędrującą żabę, by zagadkę rozwiązać. Sprawa poważna i być może godna nagrody Nobla. Odkrycie zimowisk żaby trawnej i ropuchy szarej warte jest najwyższych honorów. Co prawda byłby to nobel medyczny nie przyrodniczy, ale co tam...
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?