Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza: Karp wrogiem do likwidacji!

Grzegorz Tabasz
Grzegorz Tabasz
Grzegorz Tabasz archiwum
Proszę sobie wyobrazić, iż karp, ryba, która w okresie Bożego Narodzenia ma u nas status prawie że świętości, może być niemile widzianym intruzem. Mało tego, wręcz wrogiem przeznaczonym do likwidacji.

Na Antypodach wąsaty karp podbił tamtejsze rzeki. Osiem na dziesięć pływających ryb, to potomstwo przywiezionych i niebacznie wypuszczonych na wolność karpi. Wyrok ma być wykonany przez zabójczą dla karpia odmianę wirusa opryszczki. Infekcja szybka, zaraźliwa i piekielnie skuteczna. Tudzież bardzo tania.

Za jedyne 15 milionów dolarów problem karpia zostanie definitywnie rozwiązany w Australii, a nieco później w Nowej Zelandii. Jedno tylko spędza sen z oczu przyrodnikom: wizja setek tysięcy ton gnijącego mięsa. Ilość, która wystarczy na totalne zatrucie rzek. Z jednej strony mrowie smacznych ryb, których Australijczycy i Nowozelandczycy nie jadają. Z drugiej, rzeki zdewastowane przez obcy gatunek przewleczony przez kolonizatorów z Europy.

Teoretycznie można smaczne ryby wyłowić, zapuszkować i… kto to kupi? Gdyby nie odległość, mogłyby trafić do nas. Wszak tego roku karpia u nas mało, a wigilijny popyt spory.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski