Jestem człowiekiem przezornym. W połowie listopada zima może przyjść w kilka dni, więc wolę umocować karmnik zanim ziemia zamarznie na kamień. Dalej, przyzwyczajam ptaki do stołówki. Temu służą skromne porcje jedzenia wrzucana co parę dni. Sikorki i inny ptasi drobiazg regularnie zaglądają przysiądą w karmniku, przekąszą i znikają. Lecz w pamięci mają już dobrze zapisane miejsce, gdzie można liczyć na darmową aprowizację.
Zimą oczekuję licznych tłumów upierzonych gości. Ba, już zakupiłem worek najbardziej uniwersalnej karmy, czyli ziaren słonecznika. O tej porze roku jest tani jak przysłowiowy barszcz. Oszczędność w stosunku do środka zimy niewielka, ale dobre i parę groszy. Jeśli mam coś doradzić w kwestiach ptasich gustów, to unikam gotowych mieszanek wielu nasion, z których większość nie zostaje zjedzona. Ot, takie już mają smaki. Zaś w najbardziej surowe mrozy powieszę kawał surowej słoniny przerośniętej pasemkami mięsa. Przysmak nie tylko dla sikorek, ale znakomite danie dla dzięciołów i kowalików. W wolnych chwilach będę liczył moich stołowników i jeśli pokaże się ornitologiczny rarytas, uwiecznię go na fotografii.
I proszę mi nie zarzucać, iż moim karmnikiem, zapasami wywołam wilka z lasu i ściągnę chłody. Tak czy siak, zima nadejdzie. Prędzej czy później. Taki już mamy klimat.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?