Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Liliany Sonik. Cały ten zgiełk: Chiński plan i Europa

Liliana Sonik
Czy uwaga, z jaką śledzi się świat jest pozostałością mocarstwowej przeszłości? W krajach Zachodu gazety poświęcają analizom spraw międzynarodowych kilka pierwszych stron. U nas mówi się o zagranicy oszczędnie. W redakcjach - zwłaszcza telewizyjnych - panuje przekonanie, że Polacy nie interesują się światem. Tak jak 120 lat temu.

„CZEPIEC: Cóż tam, panie, w polityce? Chińczyki trzymają się mocno? DZIENNIKARZ: A, mój miły gospodarzu, mam przez cały dzień dosyć Chińczyków. CZEPIEC: Pan polityk! DZIENNIKARZ: Otóż właśnie polityków mam dość, po uszy, dzień cały. CZEPIEC: Kiedy to ciekawe sprawy. DZIENNIKARZ: A to czytaj, kto ciekawy; wiecie choć, gdzie Chiny leżą? CZEPIEC: No, daleko, gdzieś daleko; a panowie to nijak nie wiedzą, że chłop chłopskim rozumem trafi, choćby było i daleko. A i my tu czytomy gazety i syćko wiemy. DZIENNIKARZ: A po co? CZEPIEC: Sami się do światu garniemy. DZIENNIKARZ: Ja myślę, że na waszej parafii świat dla was aż dosyć szeroki” …

3 września szefowie 50 państw Afryki przybyli do Pekinu. I nie pożałowali, bo prezydent Xi Jinping obiecał im złote góry. A konkretnie 60 miliardów dolarów. Nawet złośliwcy przyznają, że plan jest świetnie skonstruowany. Pekin udzieli Afryce 15 miliardów dolarów nieoprocentowanych pożyczek. Otwiera też linię kredytową w wysokości 20 miliardów. Na fundusz rozwoju pójdzie 10 miliardów, co ma zachęcić chińskie firmy do inwestowania w Afryce. Kolejne 5 miliardów wesprze eksport afrykańskich produktów. Padła też zapowiedź 50 wspólnych ekologicznych działań zapobiegających pustynnieniu ziem i chroniących przyrodę.

Taki plan przygotowuje się przez lata. Odpalono go jednak teraz i efekt był piorunujący. Bo wygląda na to, że strzyżone przez prezydenta Trumpa Chiny znalazły sobie obiecujące pole ekspansji.

Europa też przeznacza miliardy na pomoc dla Afryki. Rok temu, podczas szczytu Unia Afrykańska - Unia Europejska, zapowiedziano pomoc w wysokości 44 miliardów euro, czyli niewiele mniej niż 60 miliardów dolarów od Chińczyków. Dlaczego więc oferta Pekinu robi większe wrażenie? A dlatego, że europejskie pieniądze są „zbiurokratyzowane” i „pomocowe”, a Chińczycy głoszą zasadę win-win: korzyść mają odnieść obie strony. W ten sposób Afryka staje się coraz bardziej chińska, a Zachód traci kolejną strefę wpływów. W perspektywie geostrategicznej to musi budzić niepokój. Z drugiej strony, rozwój Afryki jest dla Europy sprawą pierwszorzędnej wagi, bo tylko to wyhamuje presję migracyjną.

W stertach dokumentów wyprodukowanych na szczyt UE - UA jest deklaracja powołania wspólnej grupy zadaniowej ds. migracji. Cytuję: „Celem Grupy będzie: ratować i chronić życie migrantów i uchodźców, zwłaszcza w Libii; zintensyfikować wspomagane dobrowolne powroty do krajów pochodzenia; przyspieszyć przesiedlenia osób potrzebujących ochrony międzynarodowej”.

Znając dotychczasowy modus operandi można przypuszczać, że grupa ta zorganizuje mnóstwo spotkań i szkoleń. Oraz szkolenia szkolących. Ciekawe, jak rozwinie się sytuacja i czy nasze media będą to relacjonować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski