Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Piotra Tymczaka z cyklu Moje Miasto. Gdy mniej kościołów, a więcej barów...

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Kościół św. Jadwigi przy ul. Stradomskiej - na górnym zdjęciu dziś, jako część hotelu, poniżej na rycinie z 1855 r. oraz przed zaadaptowaniem na obiekt noclegowy.
Kościół św. Jadwigi przy ul. Stradomskiej - na górnym zdjęciu dziś, jako część hotelu, poniżej na rycinie z 1855 r. oraz przed zaadaptowaniem na obiekt noclegowy. Marcin Banasik/ Wikipedia/ Aneta Żurek
OPINIA. To pewne, że w Boże Narodzenie krakowskie kościoły znów wypełnią się wiernymi, choć coraz więcej z nas omija dziś świątynie czy wypisuje dzieci z lekcji religii. Wigilia, Boże Narodzenie na chwilę zmienia te nieuchronne, mogłoby się wydawać, trendy we współczesnym świecie, a w ostatnich latach także w Polsce.

Dobrze, że w moim mieście, tak szczególnym na mapie chrześcijaństwa przynajmniej na te kilka dni w roku normalność powraca.

Jan Mucante, mistrz ceremonii w delegacji legata papieskiego, kard. Gaetano, napisał w 1596 roku: „Gdyby nie było Rzymu, wtedy by Kraków był Rzymem”. Nie ma bowiem drugiego takiego miejsca w tej części Europy jak Kraków z taką liczbą świątyń, z którego wywodziłoby się tyle osób uznanych przez Kościół za świętych lub błogosławionych.

O niepowtarzalności naszego miasta przekonuje wydany niedawno album „Kościoły Archidiecezji Krakowskiej Tysiącletnie Dziedzictwo”. W spisie doliczyłem się 123 świątyń ujętych w tym niezwykłym wydawnictwie.

W Krakowie kościołów było kiedyś znacznie więcej. Można chociażby wspomnieć kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych, po którym została teraz nazwa placu. Ostatnio radni dzielnicowi ze Starego Miasta podjęli uchwałę z wnioskiem do prezydenta Krakowa o upamiętnienie w formie tablicy informacyjnej na Plantach Krakowskich, miejsca gdzie do 1822 roku stał kościół św. Gertrudy. Może warto wybrać się szlakiem dawnych krakowskich świątyń, na podstawie starych rycin, zdjęć czy rysunków. Może warto wprowadzić taki szlak na mapę współczesnego Krakowa...

Po niektórych kościołach zachowały się do dzisiaj materialne ślady. Tak jest w przypadku kościoła św. Jadwigi Śląskiej przy ul. Stradomskiej, którego historia sięga XIV wieku. Wciąż stoją jego mury z charakterystyczną absydą włączone w część kamienicy zaadaptowanej przez dewelopera na hotel. Teraz ma być tam restauracja, bar pod wysokim na 9 metrów sklepieniem. O tym, że na miejscu wybudowanego wraz z hotelem apartamentowca kiedyś był cmentarz goście hotelowi pewnie już się nie dowiedzą, bo niektórych z gości mogłoby przecież to zniechęcić do wynajęcia pokoju.

Przypomnę, że władze miasta sprzedały zabytkowy budynek prywatnej firmie, aby w jakiś sposób uratowała go przed zawaleniem. Będziemy więc mieć wyszynk w dawnej świątyni, o której najstarsza wzmianka pochodzi z 1378 r.

Sam kościół ufundował najprawdopodobniej jeszcze wcześniej król Kazimierz Wielki (według Jana Długosza – w 1360 r.), a do budowy przyłożyła się również jego siostra, królowa Węgier Elżbieta Łokietkówna. Po zwycięstwie w bitwie pod Grunwaldem król Władysław Jagiełło polecił, by dzień 15 lipca był świętem narodowym. Tego dnia, w Krakowie ze wszystkich kościołów wyruszały procesje właśnie do kościoła św. Jadwigi Śląskiej na Stradomiu, bowiem orędownictwu św. Jadwigi przypisywano zwycięstwo nad Krzyżakami.

Kościół zlikwidowali austriaccy zaborcy, którzy na przełomie XVIII i XIX w. przebudowali świątynię na obszerną kamienicę. Prof. Jacek Majchrowski, prezydent miasta od dobrych 20 lat, urzędnicy oraz radni dopisali do dziejów kościoła ostatni rozdział. Dopuścili by w świętym ongiś miejscu, w murach świątyni powstał pierwszy taki bar w Krakowie. Tablicy informującej o historii tego budynku raczej nie będzie bo nieświadomy niczego klient mógłby poczuć mimo wszystko dyskomfort pijąc alkohol w dawnej absydzie kościoła, w miejscu gdzie kiedyś stał ołtarz, tabernakulum z Eucharystią.

Radosnych Świąt! Oby tak bardzo polskie „Bóg się rodzi” pieśń jeszcze z XVIII wieku, której autorstwo przypisuje się Franciszkowi Karpińskiemu wciąż było słychać w krakowskich kościołach. Śpiewajmy ją razem i pamiętajmy o kościołach, których już nie ma albo już nikt w nich kolęd nie śpiewa.

Najpiękniejsze jarmarki świąteczne w Polsce

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Felieton Piotra Tymczaka z cyklu Moje Miasto. Gdy mniej kościołów, a więcej barów... - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski