Pierwsze to zapowiedź drastycznej podwyżki cen prądu, wynikającej głównie ze wzrostu opłat karnych (cen) za emitowanie do atmosfery CO2 (rząd zapowiada co prawda rekompensaty, ale i tak ktoś będzie musiał za to zapłacić).
Drugie - to rozpoczynający się 3 grudnia w Katowicach szczyt klimatyczny ONZ, na którym będzie się mówiło m.in. o kolejnych redukcjach wspomnianej emisji, ergo: o dalszym wzroście rosnących już opłat.
Przy okazji szczytu uaktywnili się tzw. ekolodzy, nawołujący nasz rząd do jak najszybszej likwidacji energetyki węglowej, m.in. po to, by „zmieniło się postrzeganie Polski w świecie”. Idea przednia, tyle że wiatraki (co ważne, produkujące bardzo drogo) prądu dla fabryk nie nastarczą, a do budowy elektrowni jądrowej (i tak niepodobającej się ekologom) droga daleka.
I co ja, biedny miś, mam z tym wszystkim zrobić? Postrzeganie Polski w świecie jest dla mnie bardzo ważne. Ale jeszcze ważniejsze jest postrzeganie własnego portfela.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?