Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felunia znaczy szczęście

Maria Polaczek
fot. archiwum autorki
Czytelnicy piszą o swoich kotach.

Miała szczęście, kiedy samochód zatrzymał się, niemal dotykając jej kołem. I wtedy, kiedy jakaś kobieta wyrwała ją z rąk okrutnych dzieciaków. Także wtedy, gdy trafiła do domu byłego pana prezesa, unikając tym samym uśpienia.

Ale tam, w tym domu, szczęście przestało jej dopisywać. Jadła, gdy udało jej się dopaść miski przed gromadą innych kotów, a nie było to łatwe dla maleńkiej koteczki. Sypiała zwykle w kuwecie, pełnej odchodów, bo lepsze miejsca były już zajęte przez innych podopiecznych mężczyzny. Swędziały ją uszka i bolał maleńki brzuszek, nie wiedziała dlaczego, nie wiedziała też, czy kiedykolwiek ten koszmar się skończy i jak.

Jednakże szczęście o niej nie zapomniało. Św. Franciszek, a może św. Roch, któryś z nich czuwał na pewno. I przypomniał mi, że zawsze marzyłam o trójkolorowej kici, kiedy po kilkunastu cudownych latach Maniulka odeszła za Tęczowy Most. I że sąsiadka zna pana prezesa. Przez krótką chwilę wydawało się, że szczęście jednak odeszło, bo pan prezes nie bardzo chciał rozstać się z kicią, ale wreszcie zapakował ją do transportera i wyniósł z domu. Chyba wiedziała, gdzie trafiła, bo ledwie wszedł do naszego mieszkania, zaczęła mruczeć. Jeszcze jej nie widziałam, a już moje serce podbiło to słodkie mruczenie. „Będziesz miała na imię Felunia!” - oznajmiłam ślicznej, zabiedzonej kruszynce, już teraz mojej.

Dopiero, gdy poznałam jej historię, zrozumiałam, że to „nomen omen”. Felunia, „Felis Felix”, szczęśliwy kot. W samą porę znalazła rodzinę! Kochana pani doktor wyleczyła świerzb w małych uszkach i uporała się z robakami, które męczyły słodki brzuszek. Ale o naszej Feluni szczęście musiało sobie przypomnieć jeszcze raz. Podczas sterylizacji znaleziono cysty na jajnikach. Okazało się też, iż jest starsza, niż myśleliśmy. Gdy do nas trafiła, miała nie dwa, lecz co najmniej cztery miesiące. Po prostu była tak bardzo zagłodzona…

Felunia znaczy szczęście. Szybko się okazało, jak bardzo to imię do niej pasuje. Miała szczęście i daje szczęście. Ma kochające serduszko, rozumie wszystko, co się mówi, jest najsłodsza na świecie. Mimo swoich jedenastu lat, szaleje jak kociątko. To nasza miłość. Nasze szczęście. Felunia.

Opr. (MAT)

">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski