A jeśli się to jeszcze połączy z Radiem Maryja, to afera jest pełna. A także i scena z Ewangelii, która usłyszą wszyscy będący na niedzielnej Mszy świętej. Jezus i cudzołożnica. Grupa gorliwych mężczyzn przychwyciła gdzieś parę na cudzołóstwie. Widać, że to niedzisiejszy wynalazek. Złapano więc kobietę, bo mężczyźnie chyba łatwiej było uciec i przyprowadzono ją do Jezusa.
Mistrz, Nauczyciel, nowa nauka, ciekawe, co On powie. Wierny wyznawca Prawa Mojżeszowego rozejrzałby się za kamieniem i pierwszy - łup w ladacznicę. A tymczasem ten Założyciel niby antyfeministycznej instytucji - nic. Pisze sobie po piasku. Nie wiadomo co. Nie wiemy, może grzeszki oskarżycieli. A gdy oni nalegają, mówi - owszem zaczynajcie, ale ten, co jest bez grzechu, niech rzuca pierwszy. No i wszyscy się ulotnili. Oczywiście, do samotnej już teraz kobiety Jezus nie mówi: puszczaj się dalej, tylko nie daj się złapać, ale mówi: nie grzesz więcej. Ja Ciebie nie potępię.
No, ładny mi protoplasta antyfeministów! A jeśli cofniemy się dalej, do raju, to znów mężczyzna, Adam, nie okazuje się zbyt rycerski wobec damy, gdyż zapytany przez Boga o swój niecny postępek, od razu zwala winę na Ewę. Tak to ona, ta, którą Ty mi dałeś - przy okazji dostało się i Panu Bogu - ona mnie zwiodła. Ile kobiet odczuwa i dzisiaj boleśnie analogiczną postawę mężczyzny. A Jezus? Ewangelie nie zanotowały ani jednego przykrego słowa, które by wyrzekł do kobiety. Może warto się Nim głębiej zainteresować?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?