Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fenomen Barbie

Redakcja
Przeliczano jej wymiary i próbowano narysować dorosłą kobietę o podobnych gabarytach. Wychodziło monstrum na chudych nogach, śmiertelnie zabiedzone, niemożliwe do funkcjonowania w życiu.

ElŻbieta Lasek

ElŻbieta Lasek

Przeliczano jej wymiary i próbowano narysować dorosłą kobietę o podobnych gabarytach. Wychodziło monstrum na chudych nogach, śmiertelnie zabiedzone, niemożliwe do funkcjonowania w życiu.

Krytykowali i wyśmiali ją dorośli, ale dzieci pokochały od pierwszego wejrzenia. Lalka Barbie od momentu pojawienia się na rynku stała się przedmiotem pożądania każdej małej dziewczynki. Dla firmy Mattel, pomysłodawcy i producenta zabawki, ten fenomen stał się darem od niebios, dzięki któremu firma błyskawicznie znalazła się wśród pięciu najlepiej zarabiających amerykańskich przedsiębiorstw. W ciągu roku od wprowadzenia Barbie na rynek sprzedano 351 tys. egzemplarzy lalki. Pierwsza sprzedawana była po 5 dolarów! Wkrótce zaczęła przynosić nieoczekiwane nawet przez producenta dochody. Jej sprzedaż dawała firmie 40 proc. wszystkich zysków! Dziś Barbie przynosi producentowi 2 mld dolarów rocznie.
Opinie na temat lalki Barbie były i są zazwyczaj bardzo krytyczne. Ludzie dorośli mówią o niej źle. Jest tandetna, nieproporcjonalnie zbudowana: za chuda w pasie, o zbyt wąskich biodrach i za długich nogach, z cukierkowatą, pustą twarzą. Słowem: platynowa, bezmyślna seksbomba. Stała się synonimem głupoty i złego gustu. Powiedzieć dziewczynie, że wygląda jak lalka Barbie, to znaczy - obrazić ją. Bo to oznacza, że posądzamy ją o pustkę w głowie. Tej samej dziewczynie, u której w pokoju na półce siedzi kilka lalek Barbie - ukochanych zabawek z dzieciństwa.
- Zanim urodziła się moja córka, także miałem na temat Barbie bardzo złą opinię. Ba, twierdziłem, że nigdy się nie złamię, nie dołączę do chóru rodziców, kupujących dziecku "to obrzydlistwo", które musi wypaczać dziewczęcy gust - mówi Jacek Banasiewicz, psycholog z długoletnim stażem. - I rzeczywiście, walczyłem z gustem dziecka. Aż któregoś dnia moja 3-letnia wówczas córka, podczas świątecznych zakupów w supermarkecie wskazując na Barbie zawołała: "Zobacz, tatusiu, jaka śliczna!". I spojrzawszy na mnie natychmiast dodała żałośnie: "Wiem, wiem, nie podoba się nam lalka Barbie". Kupiłem. Takiej radości dziecka nigdy wcześniej nie widziałem. Dopiero wtedy zacząłem się zastanawiać nad fenomenem Barbie i zrozumiałem, na czym polegał geniusz osoby, która ją wynalazła. Ona pomyślała jak dziecko, a nie jak dorosły. I trafiła w samą dziesiątkę.

\*

Lalkę Barbie stworzyła Ruth Handler, współwłaścicielka - wraz z mężem Elliotem - zabawkarskiej firmy Mattel. Obserwowała swoją córkę Barbarę - stąd imię lalki Barbie - i jej koleżanki podczas zabawy. I co ujrzała? Że dziewczynki najchętniej bawią się dwuwymiarową wycinanką z kartonu, którą można przebierać w różne, także dwuwymiarowe, wycięte z kartonu stroje.
Pierwotny pomysł zakładał jedynie udoskonalenie tej dwuwymiarowej zabawki. Ruth wiedziała, że powinna to być lalka trójwymiarowa, taka do wzięcia do ręki i łatwa w przebieraniu. Wiele lat trwały próby i przeróbki. Pomysł na lalkę nastolatkę przyszedł na samym końcu, ale okazał się doskonały.
Barbie przyszła na świat 9 marca 1959 roku. Jej pełne nazwisko brzmi: Barbie Millicend Roberts. Pochodzi z Willows w stanie Wisconsin i skończyła tamtejsze gimnazjum. Dziś ma trzy siostry: Skipper, Stacie i Kelly. Ken, przyjaciel Barbie, zadebiutował trzy lata po lalce. Dostał na imię Ken, po synu pani Ruth.
Po raz pierwszy lalka Barbie została zaprezentowana Ameryce właśnie 9 marca 1959 r. podczas narodowego festynu zabawek. Nie wyglądała jak znane dotąd lalki dzidziusie. Nie wyglądała nawet jak zwykła dziewczynka. Była wysmukła aż do przesady, nienormalnie szczupła w pasie, miała długie, zgrabne nogi. Nastolatka, ale o wymiarach wymarzonych przez dorosłe kobiety.
Lalki tak niepodobnej do dziecka nigdy wcześniej nie widziano. Nic dziwnego, że podniosły się głosy krytyki. - To nie jest zabawka dla dzieci - _mówiono.
Przeliczano jej wymiary i próbowano narysować dorosłą kobietę o podobnych gabarytach. Wychodziło monstrum na chudych nogach, śmiertelnie zabiedzone, niemożliwe do funkcjonowania w życiu.
- Dzieci patrzą na Barbie zupełnie inaczej niż dorośli. Nie przeliczają jej wymiarów, nie porównują z niczym. Gdy to zrozumiałem, doceniłem jej urodę i pojąłem dziecięcą fascynację. Lalka Barbie uosabiała marzenia każdej dziewczynki o byciu dorosłą kobietą - mówi Jacek Banasiewicz. - Udawanie dorosłości to ważna część dorastania. Wszystkie dziewczynki świata, odkąd zaczynają chodzić, ubóstwiają zakładać mamine buty na obcasie, stroją się w jej suknie, kilka razy za obszerne. Imponuje im rola mamy, ale nie tylko tej zabieganej, karmiącej dziecko smoczkiem, lecz również pięknej, umalowanej, szczupłej. Lalka Barbie zrealizowała to marzenie._
Poza tym była piękna! Oczywiście w dziecięcych kanonach piękna. Miała długie blond włosy i ubrana była na ogół w stroje koloru różowego. Czyż jest piękniejszy kolor dla małej dziewczynki?

\*

Niezależnie od tego, czy lalka nam się podoba czy nie, trzeba docenić, że firma czyni wiele starań, by ciągle być na bieżąco. Reaguje na każde drgnienie mody. Fryzury, makijaż, stroje lalek zmieniają się w zależności od czasów i potrzeb rynku. Stroje projektują lalkom nawet najsłynniejsi projektanci świata. Lalka w czarnej, wieczorowej sukni od Armaniego na aukcji w domu Christie osiągała cenę 2 tys. dolarów! A pomyśleć, że pierwsza Barbie kosztowała 5 dolarów za sztukę!
Od 1959 r. wyprodukowano dla Barbie i jej rodziny ponad bilion różnych strojów, tyle samo par butów i setki dodatków do garderoby.
Lalki ewoluują zgodnie z tendencją i potrzebą światową. Dziś Barbie ma 75 wcieleń: od gwiazdy rocka po kandydatkę na prezydenta. Pierwszym jej wcieleniem była kilkunastoletnia modelka. W 1964 r. powstała Barbie studentka, idąca do college’u. W 1975 - Barbie sportsmenka, uczestniczka olimpiady. W 1990 r. wprowadzono lalki upamiętniające koniec zimnej wojny pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim. W 1992 r. powstała Barbie prezydent. Powstała też cała seria Barbie w stroju wojskowym: piechota morska, lotnictwo, przedstawiała sierżanta medycyny w czasie operacji Pustynna Burza. Ubiory takich lalek były konsultowane z Pentagonem po to, by nie odbiegały zbytnio od realiów. Była także lalka astronautka, stewardesa.
Dwa lata temu, w 1997 r. powstała Becki - lalka na wózku inwalidzkim. Z pewnością pierwsza taka lalka na świecie. Jej twórcy twierdzą, że ma służyć krzewieniu właściwego wizerunku osób niepełnosprawnych i tworzeniu nastrojów tolerancji wobec nich w społeczeństwie dzieci. Becki ubrana jest w białą koszulkę z napisem IDEA. Jest to skrót oznaczający amerykańską ustawę w sprawie ludzi upośledzonych. Jak się sprzedaje ta zupełnie nietypowa lalka, nie wiadomo. Dane firmy w tym względzie milczą.
Są też modele ekskluzywne. Arcyksiężna Barbie pojawiła się zaledwie w 12 egzemplarzach. Nadano jej rysy Sissi - małżonki austriackiego cesarza, w oparciu o jej portret z wiedeńskiego Hofburgu. Dochód ze sprzedaży tej lalki współcześni Habsburgowie przeznaczyli na utrzymanie rezydencji w Bad Ischl w Austrii. A dochód był niebagatelny. 10 lalek spośród wyprodukowanych dwunastu przeznaczono na sprzedaż po 40 tys. szylingów (równowartość 4 tys. dolarów) każda...
Do Europy Barbie trafiła w 1961 r. Ekspansja europejska zaczęła się od Włoch. Potem był Meksyk. Pojawiła się Hiszpanka Teresa o czarnych włosach. W tej chwili znana i sprzedawana jest w 140 krajach świata.
Wszystkie wyprodukowane dotąd lalki Barbie oraz cała ich rodzina, ułożone jedna za drugą, mogłyby okrążyć świat więcej niż siedmiokrotnie. Reprezentują 45 różnych narodowości. Pierwsze czarnoskóre Barbie pojawiły się w 1980 r. Rodzina ma 38 ulubionych zwierzaków: 17 psów, 12 koni, 3 kucyki pony, 5 kotów, małpy, lwy, zebrę. Pierwszym zwierzakiem był koń o imieniu Nancy. Najlepiej sprzedającą się Barbie była jak dotąd lalka z włosami do stóp.

\*

- Mówiło się, że lalka Barbie wypacza gusta dziewczynek. Że jest zabawką niepedagogiczną i rodzice nie powinni jej kupować swoim pociechom. Czy to prawda? - zastanawia się Jacek Banasiewicz. - Długo myślałem, że tak. No, bo jakże ma nie wypaczać gustu rzecz tak tandetna, nieładna, nienaturalna? Ale patrząc na rozwój własnej córki musiałem zmienić zdanie. Przyszedł moment, że lalka Barbie trafiła na półkę, a Kasia sięgnęła po swoje stare lalki dzidziusie, które można było przytulać, wozić w wózeczku, karmić smoczkiem. I oczywiście także przebierać, ale w stroje, które szyła sama, albo razem z matką. Każdy wiek ma swoje prawa. Mała Kasia zachwycała się złotymi pierścionkami na odpuście, Katarzyna nie chce na nie patrzeć. Podobnie z Barbie. Inna sprawa, że tamte pierścionki dawno już wylądowały w śmietniku, a wszystkie lalki Barbie mojej córki nadal zajmują poczesne miejsce w jej pokoju. Wiele swoich zabawek rozdała młodszym dzieciom, ale z Barbie nie chce się rozstać.
Lalka Barbie mimo ostrej krytyki inspirowała jednak wiele działań, szczególnie na rynku mody, makijażu oraz przedsięwzięć artystycznych. Duński zespół "Aqua" zdobył światowy rozgłos dzięki piosence "Barbie girl". Na listach przebojów uplasował się nawet wyżej od Spice Girls, które cały estradowy image _oparły właśnie na wizerunku Barbie.
Tej euforii zespołu nie podzielił jednak producent lalki. Firma Mattel nie potrzebowała tak wątpliwej reklamy, jaką dała jej płyta. Sprzedaż Barbie przynosi dziś firmie Mattel 2 mld dolarów rocznie!
Piosenka spotkała się z potępieniem angielskiego Stowarzyszenia Rodziców jako nieprzyzwoita i niewychowawcza. Federacja Rodziców i Obywateli w stanie Nowa Południowa Walia w Australii zaprotestowała z kolei przeciwko żerowaniu na upodobaniach najmłodszych. Zespół był zaskoczony takimi reakcjami. Jego członkowie twierdzili, że treść piosenki jest tylko pozornie dwuznaczna, słowa tekstu nie odnoszą się do seksu, lecz mają być protestem przeciwko sztucznemu światu, otaczającemu Barbie.
Mimo wyjaśnień zespołu muzycznego firma Mattel zaskarżyła wytwórnię płytową MCA Records o naruszenie jej dobrego imienia i wizerunku. Masowość zjawiska pod nazwą "_Barbie
" sprawia, że wszystko, co jej dotyczy, nie jest obojętne szerokim kręgom. Zjawisko jest rzeczywiście masowe. Przeciętna amerykańska dziewczynka ma osiem lalek Barbie. Z obliczeń wynika, że na świecie co sekundę sprzedawane są dwie lalki Barbie!
Nie jest to jedyny proces, toczony w obronie dobrego imienia firmy. Do sądu pozwano również Universal Music oraz kilka duńskich i szwedzkich firm. Zakwestionowano też strony w Internecie, które pojawiły się bez autoryzacji. Przedstawiały lalkę w strojach i pozach, zapożyczonych ze znanych dzieł sztuki. Zdaniem właścicieli Mattel - wydaje się zupełnie słusznie - Barbie to nie tylko imię lalki. To również znak firmowy, a nawet symbol. Najpoważniejszym oskarżonym jest firma Miller, produkująca gadżety z Barbie w roli głównej oraz wydawca pisma "Miller’s Report", w którym wykorzystano Barbie do reklamy m.in. papierosów, szampana i pastylek przeciw przeziębieniu...

\*

Nowa Barbie jest zdecydowanie z wyglądu spokojniejsza niż jej pierwowzór sprzed 40 lat. Doroślejsza, bliższa realiom.
Prawdziwego wieku jednak po niej nie widać. To zasługa kolejnych liftingów. Co prawda owal twarzy ma nieco pełniejszy, ale buzia ciągle gładka. Makijaż odrobinę skromniejszy, strój raczej sportowy, proporcje ciała - jeśli tak można rzec - bardziej anatomiczne, biust mniej agresywny, a biodra bardziej okrągłe. No cóż, wiek zobowiązuje!
Dziś, przy bardzo widocznym powrocie do natury i naturalności, lalka Barbie nie cieszy się już tak wielkim powodzeniem, jak kilkanaście, a nawet jeszcze kilka lat temu. Współczesne dzieci, kierujące się przecież upodobaniami rodziców, znów chętniej wybierają lalki dzidziusie, gadające, moczące pieluchy. Tej tezy nie trzeba udowadniać - wystarczyło przejść się po sklepach tuż po Świętym Mikołaju. Barbie pozostały na półkach, a lalki dzidziusie trudno było gdziekolwiek kupić!
Mimo tego firma Mattel nie oddaje pola. Gdy skończył się czas fanklubów, weszła w Internet, a gdy i to przestało przynosić spodziewane efekty, zajęła się produkcję filmów, z postacią Barbie, Kena oraz przyjaciół w rolach głównych, podobnych do tych z serialu "Z Archiwum X". Producenci liczą, że przyniesie to wielkie efekty.

\*

Na koniec warto powiedzieć kilka słów o Ruth Handler, powszechnie znanej jako "Mama Ruth". Dzięki ciepłej, pełnej miłości obserwacji swoich dzieci stworzyła lalkę Barbie - najlepiej na świecie sprzedającą się zabawkę. I z tego znana jest przede wszystkim. Ale Ruth ma na swoim koncie także działania społeczne na rzecz dzieci, była zapraszana przez wybitne osobistości Ameryki do wystąpień publicznych, w 1992 r. z nominacji prezydenta Nixona została "kobietą roku". W wieku średnim zachorowała na raka sutka i straciła pierś. Dzięki wewnętrznej sile i wielkiej determinacji zwalczyła chorobę, ale na tym nie poprzestała. Wymyśliła protezę piersi zwaną "bliżej mnie". Ruthton Corporation do dziś jest największym producentem tych protez, idealnie dopasowujących się do ciała.

\*

Od czasów pierwszej lalki Barbie na świecie pojawiły się tysiące podróbek, które sprzedają się niemal tak samo dobrze jak oryginał. To naoczny dowód, że lalka Barbie jest dzieciom nieodzownie potrzebna. Ponieważ jednak jest bardzo droga - firma już dawno zapomniała o pierwotnej cenie 5 dolarów i dziś na całym świecie Barbie kosztuje bardzo słono! - nawet kiepskie podróbki sprzedają się świetnie. Z drugiej strony nawet najmłodsze dzieci od razu widzą różnicę. Nawet gdy lalce zginają się w przegubach nogi i ręce, jeśli nie jest z właściwego tworzywa, lekceważą sobie taki prezent.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski