- Różnorodność - ona była najpiękniejsza - tak odpowiedziała jedna z zagadniętych osób. Bo jak wybierać, kiedy z jednej strony ma się na wskroś egzotycznych Maorysów z Nowej Zelandii (po raz pierwszy na tym festiwalu reprezentowana była Oceania!), górali z Himalajów, meksykańskich mariachi, Portorykańczyków, do tego folklor afrykański, azjatycki, bałkański i polski... Trzeba przyznać, każda z grup była na swój sposób wyjątkowa. Jedna zachwycała tańcem, inna śpiewem, grą, strojami, a jeszcze inna emanującą z niej energią. Albo kilkoma elementami naraz.
Nowozelandczycy uczyli myśleniczan tańca haka
Sława festiwalu sięga coraz dalej, w tym roku (zresztą nie po raz pierwszy) do Myślenic specjalnie przyjechali goście m.in. z Warmii i Mazur. Szacuje się, że wszystkie wydarzenia w ramach festiwalu, nie tylko w Myślenicach, ale również w Krakowie, Pcimiu i Koszycach Małych pod Tarnowem, oglądało ok. 25 tys. osób! - Zainteresowanie festiwalem rośnie, a wraz z nim rosną oczekiwania publiczności. Nie chcąc ich zawieść, musimy się bardzo postarać i sprawić, aby siódma edycja była co najmniej tak samo dobra jak szósta - mówi Piotr Szewczyk, dyrektor Międzynarodowych Małopolskich Spotkań z Folklorem.
Siódma edycja odbędzie się 13-22 lipca 2020 r. w Myślenicach, choć prawdopodobnie nie na Rynku, jak dotychczas, bowiem ten będzie w przebudowie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?