Festiwal znika, miasto straci

Czytaj także: W tym roku nie odbędzie się Coke Live Music Festival! >>

Kraków w niedługim czasie traci drugą wielką imprezę muzyczną o międzynarodowej randze i poziomie. Drugą, którą organizuje warszawska agencja Alter Art, ta sama która stworzyła Open’era – najważniejszy festiwal muzyczny w Polsce i jeden z najlepszych w Europie. Agencja wcześniej z Krakowa do Warszawy wyprowadziła Selectora. Teraz – po wycofaniu się Coca Coli ze sponsorowania – znika na razie Coke Live Music Festival.

Gdy kilka lat temu stanowisko doradcy do sprawy kultury obejmował Filip Berkowicz, zaproponował rewolucyjny i rewelacyjny program pod hasłem „6 zmysłów”. Kraków miał przestać pachnieć naftaliną, a nabrać w płuca powietrza pełnego świeżej kultury. Jednym z najważniejszych podmuchów były właśnie Coke Live, a także, otwarty rok później, Selector. Teraz, gdy Berkowicz zajął się własnymi projektami z takimi gwiazdami jak Penderecki czy Greenwood, z „6 zmysłów” wypadają najmocniejsze punkty programu.

Alter Art zapewnia, że Coke Live wróci za rok. Pięknie by było, bo impreza ściągała pod Wawel 40 tysięcy osób, przyjeżdżały światowe gwiazdy, które w większości po raz pierwszy słyszały o Krakowie (a nierzadko i Polsce). W większości wyjeżdżały zaś z przekonaniem, że „chcą tu wrócić”. To była świetna promocja, którą teraz stracą miasto i region. Żałować można tym bardziej że lokalne władze nie dokładały do budżetu Coke’a ani złotówki. Organizowany w Oświęcimiu Life Festival pokazał, ile można zyskać ściągając wielkie gwiazdy.

Łatwo coś zawiesić lub zlikwidować, ale przywracanie do życia to zadanie równie karkołomne, jak eksperymenty dr. Frankensteina. Kraków pod względem muzycznym wraca do muzeum.