Festiwalowi kupcy żądają od miasta zwrotu gotówki

Czytaj dalej
Fot. Pixabay
Łukasz Bobek

Festiwalowi kupcy żądają od miasta zwrotu gotówki

Łukasz Bobek

Sprzedawcy z Festiwalu Folkloru Ziem Górskich chcą zwrotu połowy kosztów wynajmu swych stoisk. Uważają, że w tym roku zostali ustawieni na uboczu, przez co - zamiast zarobić - jedynie stracili.

Sprzedawcy wyrobów regionalnych, którzy tworzyli w tym roku wioskę festiwalową w czasie Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich, domagają się częściowego zwrotu pieniędzy od urzędu miasta. Uważają, że przepłacili za wynajem stoisk, które zostały ustawione z dala od festiwalowych widzów. - Wiedzieli, na jakie warunki się godzą - odpowiada burmistrz Leszek Dorula.

Pofestiwalowy niesmak

Choć 49. Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich zakończył się sukcesem, pozostał jednak mały niesmak. Głównie wśród 11 z 17 dzierżawców straganów handlowych, jakie w czasie festiwalu urozmaicały wioskę festiwalową na Górnej Równi Krupowej.

Chodzi o stragany, które znajdowały się po lewej stronie wioski (wchodząc na Górną Rówień od strony ul. Kościuszki). Były one usytuowane za miejscem, gdzie turyści mogli usiąść i coś zjeść. Kupcy płacili za nie od 1000 do 5 tys. zł za tydzień - w zależności od zajmowanej powierzchni. I to właśnie oni zdecydowali się po festiwalu wystosować do burmistrza miasta list.

Chcą zwrotu pieniędzy

Kupcy uważają, że cena najmu stoisk w tym roku była zbyt wygórowana w stosunku do tego, co dostali w zamian.

Przede wszystkim skarżą się na to, że ich stragany znalazły się z dala od głównych ciągów komunikacyjnych, którymi przemierzali wioskę festiwalową turyści.

W wiosce festiwalowej stały stragany z pamiątkami oraz z małą gastronomią

- Miejsca pod nasze stoiska zostały wyznaczone z dala od asfaltowej alejki, po której spacerują turyści, z dala od namiotów, gdzie występują artyści, jak również z dala od rękodzielników, tak jakby była to zupełnie oddzielna impreza - żalą się w piśmie sprzedawcy. - Przez to do nas mało kto zaglądał. To był totalnie nieudany handlowo festiwal - mówi pan Andrzej, jeden ze sprzedawców. Dlatego kupcy chcą, by miasto zwróciło im 50 proc. kosztów wynajmu straganów.

Widzieli, co brali

Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego, dziwi się jednak ich reakcji.

- Od początku wiedzieli, za jaką stawkę wynajmują stragany. Nie mogliśmy im jednak zagwarantować pogody, która na początku była deszczowa, a przez to w wiosce było mniej ludzi - mówi Dorula.

Wiceburmistrz Agnieszka Nowak-Gąsienica dodaje, że w czasie festiwalu ona, burmistrz oraz Joanna Staszak, dyrektor festiwalu, spotkali się ze sprzedawcami.

Żeby im pomóc, zaproponowali nowe miejsca.

- Tylko dwóch sprzedawców się zdecydowało. Reszta została. A teraz mają pretensje - mówi wiceburmistrz.

Na razie urząd nie podjął ostatecznej decyzji, co odpowie zdenerwowanym kupcom. Analizuje sprawę.

Łukasz Bobek

Dziennikarz zakopiańskiej redakcji Gazety Krakowskiej od 2006 roku. Opisuję to co dzieje się w Zakopanem i okolicach, a także w Tatrach, Gorcach, Pieninach. W moim tekstach znajdziecie Państwo to co aktualnie dzieje się w regionie - zarówno informacje smutne, ale i te, które rozweselają. 


 


Tematy, które są dla mnie ważne to m.in: 


 



  • wypadki w Tatrach 

  • ochrony przyrody w Tatrzańskim Parku Narodowym

  • turystyka w Zakopanem 

  • górale i góraszczyzna


Regularnie wracam do tematy budowy nowej zakopianki do Zakopanego. To temat istotny zarówno dla miejscowych mieszkańców, jak i dla turystów. Oto jeden z ostatnich moich artykułów na ten temat: 


Nowa zakopianka. Tunel pod Luboniem Małym gotowy. Trwają testy systemów


Pisze także o ważnych miejscach/firmach dla całego Podhala wokół których czasami dzieją się dziwne rzeczy. Ostatni przykład: Konflikt pod Kotelnicą Białczańską. Ludzie zablokowali część parkingu przy wyciągu


Życie czasami przynosi także dramatyczne zdarzenia, z którymi zmagają się mieszkańcy Podhala, a my jako dziennikarze musimy je opisywać. Tak jak w przypadku niszczycielskich żywiołów: 


Podhale. Trwa wielkie sprzątanie po ulewie. Wszyscy chcą pomagać poszkodowanym


Lubię pisać o ludziach z pasją, którzy coś tworzą, czymś się odznaczają, mają nietypową pasję i tą pasją potrafią zarażać innych. Kontakt z takmi osobami daje mi dużo satysfakcji i jest motorem napędowym do dalszej pracy. Jak choćby twórcy ludow:  Zakopane. Rzeźbią, haftują, malują. Twórcy ludowi z całego kraju pokazują swoją pracę


 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.