Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festyn zakończony burdą

Ewelina Sadko
Jeszcze popołudniem na festynie w błogiej atmosferze bawiły się całe rodziny. Nikt nie sądził, że impreza zakończy się taką awanturą
Jeszcze popołudniem na festynie w błogiej atmosferze bawiły się całe rodziny. Nikt nie sądził, że impreza zakończy się taką awanturą Arch. Gminy Osiek
Osiek. Internet zalewają zdjęcia obrażeń młodych ludzi, którzy twierdzą, że pobili ich policjanci. Funkcjonariusze z kolei tłumaczą, że awanturnicy nie reagowali na polecenia, dlatego użyto pałek i gazu łzawiącego.

Uczestnicy nocnej bójki na festynie w Osieku (powiat oświęcimski), który zakończył się interwencją policji, zapowiadają, że niebawem złożą zbiorową skargę na działanie funkcjonariuszy. Uważają, że mundurowi przekroczyli swoje uprawnienia, o czym mają świadczyć obrażenia ich ciał. Świadkowie zdarzenia twierdzą natomiast, że gdyby nie mocna reakcja policjantów, chuligani roznieśliby wieś.

Policjanci przesadzili
Awantura wokół tej imprezy trwa od tygodnia. Na portalu społecznościowym powstała nawet grupa zrzeszająca "pokrzywdzonych" przez policję, którzy opisują swoje historie i publikują zdjęcia z siniakami na udach, brzuchach, łydkach i twarzy.

- Kto został pobity, a jeszcze się nie zgłosił na obdukcję, zapraszam na szpitalny oddział ratunkowy, jest nas już 30. Mamy nagrania z interwencji, które trafią niebawem tam, gdzie trzeba - zapowiada internauta z Osieka o nazwisku Klęczar.

Dni Gminy Osiek przyciągnęły do centrum wsi kilkuset mieszkańców tej gminy i okolicznych miejscowości. Głównie były to rodziny z dziećmi. W ciągu dnia było całkiem spokojnie.

Bójka grupy ludzi zaczęła się około godz. 1 z soboty na niedzielę. Wtedy wezwano wsparcie, ponieważ ochrona zabezpieczająca festyn i obecny na miejscu patrol nie potrafiły rozdzielić awanturników.

Większość osób wypowiadających się na forum internetowym twierdzi, że policjanci, by zapanować nad sytuacją, puszczali gaz łzawiący i używali pałek. - Byłem świadkiem, jak policja spychała tłum ludzi, którzy robili zadymę, w stronę kościoła - opisuje kolejny internauta.

- Jeden z nich, który najwolniej biegł, dostał z pały raz, co powaliło go na ziemię. Później dostał jeszcze kilka razy, a policjanci jak gdyby nigdy nic zostawili nieprzytomnego na ziemi bez żadnej pomocy - przekonuje.

Pośród opisów interwencji kilka osób zwraca uwagę na to, że mundurowi uderzyli również niepełnosprawnego mężczyznę. Poruszając się za pomocą kul ortopedycznych nie był w stanie wykonać polecenia funkcjonariusza tak szybko jak ten oczekiwał, za co został ukarany "pałą".

Ludzie widzieli coś zupełnie innego
- Ciekawe, dlaczego nikt nie napisze o tym, że ten sam niepełnosprawny wcześniej krzyczał obraźliwe teksty w stronę policjantów i z własnej woli znalazł się w tłumie, gdzie wszyscy się bili - podkreśla Karolina, mieszkanka Osieka, która także była na tej imprezie. - Ja jakoś nie dostałam pałką. I to nie dlatego, że miałam szczęście i akurat nie zaatakował mnie wściekły, żądny krwi policjant, ale dlatego, że jak tylko gliniarze zaczęli przez megafon wzywać do opuszczenia terenu i rozejścia się, wykonałam polecenie.

Dziewczyna twierdzi też, że policjanci początkowo interweniowali upominając. Później, kiedy rozwścieczona grupa młodzieży zaczęła wyzywać policjantów i demolować centrum gminy, rzucając na oślep butelkami, kawałkami ławek i koszy na śmieci, mundurowi zdecydowali o zaostrzeniu metod.

Co na to policja? - Funkcjonariusze w Osieku kilkakrotnie wzywali do zachowania zgodnego z prawem i do rozejścia się, na co większość osób zareagowała, udając się do domów - mówi Małgorzata Jurecka, rzeczniczka prasowa oświęcimskiej komendy. -

Niestety, część osób w dalszym ciągu uczestniczyła w awanturze, więc policjanci, chcąc doprowadzić do jej zażegnania, podjęli czynności odpowiednie do sytuacji. Dzięki temu nie doszło do poważniejszych zdarzeń. W takich wypadkach użycie środków przymusu jest uzasadnione - podkreśla policjantka.

Część obrażeń, którymi młodzi ludzie chwalą się na zdjęciach w internecie, jako zadanymi przez mundurowych, wygląda jak po bójce. Głównie widać siniaki różnych kształtów.

- Niech się młodziki cieszą, że użyto tylko pałek i gazu, bo gdyby to było w innym kraju, policjant dawno zacząłby strzelać w swojej obronie - mówi Maria Więcek z Osieka. - Dzisiejsza młodzież nie ma w ogóle szacunku dla policji, a ci muszą to wszystko znosić i nie dać się wyprowadzić z równowagi. Brawo dla funkcjonariuszy! - dodaje.

Policja podsumowała imprezę i interwencję
Policjanci walczyli z tłumem do godziny 4.30 nad ranem. Zatrzymano mężczyznę podejrzanego o znieważenie interweniujących policjantów i naruszenie ich nietykalności. Sporządzono także pięć wniosków do sądu o ukaranie sprawców zakłócających ład i porządek publiczny, a 19 osób ukarano mandatami (po 500 zł każdy).

Policja zabezpieczyła nagranie z kamery monitoringu na Urzędzie Gminy w Osieku, która zarejestrowała całe zajście.
Na razie do oświęcimskiej komendy nie wpłynęła żadna skarga na działania funkcjonariuszy tego dnia. Dopóki tak się nie stanie, nie zostanie wszczęte w tej sprawie śledztwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski