Polacy walczyli bardzo dzielnie. W pierwszym secie do stanu 16:16 gra była bardzo wyrównana i dopiero kontrowersyjna decyzja sędziego sprawiła, że Polacy tracili do Brazylijczyków dwa punkty. Atakował Fijałek, a piłka odbiła się od taśmy i prawdopodobnie otarła się jeszcze o rękę Alisona, zanim opuściła boisko. Arbiter początkowo przyznał punkt Polakom, ale po chwili zmienił decyzję.
Po przegranym pierwszym secie 17:21, biało-czerwoni zaczęli zadziwiać publiczność, prowadząc ma początku z mistrzami świata 5:1. A od emocji mogło się zakręcić tak, jak na nieodległym od areny siatkówki plażowej kole widokowym London Eye. Wygrali tę partię 21:16 i doprowadzili do tie-breaku. W nim mieli nawet piłkę meczową, ale Emanuel zagrał wyśmienicie, choć wcześniej w kilku sytuacjach się pomylił. A chwilę później na prowadzenie wyszli Brazylijczycy i w trzecim meczbolu skończyli mecz.
- Bardzo żałujemy, bo rzeczywiście byliśmy bardzo blisko. Kolejny raz przegrywamy z nimi tie-break i to na przewagi - żałował po meczu Prudel. - Myślę, że można ich było pokonać, bo popełniali błędy.
Dla Fijałka i Prudla był to debiut olimpijski. - Po raz pierwszy Polska była reprezentowana na igrzyskach w tym sporcie. Myślę, że nie zawiedliśmy, ale i tak jest nam żal szansy - dodał Prudel.
Paweł Hochstim, Londyn
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?