Filharmonia Dowcipu lubi mrugać okiem do własnej powagi

Każdy nowy program Filharmonii Dowcipu okrywa odrobina tajemnicy. Wydobyć od autorów szczegóły to prawdziwa sztuka. - Dla dobra słuchaczy nie możemy wiele zdradzić, bo naszą metodą jest działanie z __zaskoczenia - wyjaśnia lider i narrator Filharmonii Dowcipu Waldemar Malicki. Zdradza jednak, że nowych elementów nie braknie.

- Wprowadzanie nowości to dla nas jako twórców i wykonawców zawsze ekscytujący moment. Ponosi nas wena, a reakcje publiczności fascynują - mówi Malicki. Jaka jest ich publiczność? Pianista i narrator Filharmonii Dowcipu zauważa, że coraz więcej z nich to ludzie młodzi. Wiek bowiem nie gra roli.

- Trzeba umieć mrugnąć okiem do __własnej powagi. Widzowie już wiedzą, że Filharmonia Dowcipu nie jest firmą usługową, która gra zestaw szlagierów. Tak naprawdę zaledwie kilkanaście procent repertuaru to muzyka klasyczna. To autorski program, a znane melodie służą w nim jako fundament do stworzenia atmosfery zabawy z widzem - dodaje Malicki.

- Najbardziej boimy się publiczności snobistycznej. Na szczęście, dziś wiem, że Polacy potrafią „wziąć siebie w nawias”, spojrzeć z __boku - kwituje Malicki.

„Klasyka po bandzie” zabierze nas daleko od taśmowych produkcji i rubasznych żartów współczesnych kabaretów. Podczas dwugodzinnego show na scenie zagra 19-osobowa orkiestra symfoniczna pod batutą Bernarda Chmielarza, usłyszymy także solistów - Anitę Rywalską-Sosnowską i Marcina Pomykałę oraz oczywiście samego Waldemara Malickiego.

Filharmonię Dowcipu na żywo zobaczymy w Krakowie 15 listopada. Artyści wystąpią tego dnia dwukrotnie: o godz. 17 i 20. Występ odbędzie się w Filharmonii Krakowskiej im. Karola Szymanowskiego (ul. Zwierzyniecka 1).

Bilety są dostępne w cenach 100/120/140 zł. Można je zakupić na stronie internetowej www.kulturairozrywka.pl.