Jedną z osób, obecnych wonczas na sali był 17-letni Adam Walaciński, późniejszy wybitny kompozytor, który też pięknym językiem przez 50 lat propagował muzykę, m.in. na łamach "Dziennika Polskiego".
Witany rzęsistymi oklaskami wspominał tamten koncert. - Kraków był wówczas stolicą muzyczną Polski, tu znalazło się wielu wybitnych muzyków z różnych miast - mówił twórca, który sam stał się muzyczną marką Krakowa.
I właśnie prof. Adam Walaciński odebrał jako pierwszy wydany z okazji jubileuszu Medal Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie, zaprojektowany przez Ewę Wójcik-Konstantinowską.
Otrzymali go także: Jerzy Katlewicz (długoletni dyrektor naczelny i artystyczny), Joanna Wnuk-Nazarowa (dyrektor naczelna z lat 90.), Leszek Izmaiłow (brał udział w koncercie z 1945 r., wieloletni koncertmistrz), Jacek Berwaldt (długoletni dyrektor programowy), Bronisław Kaszyński (artysta chóru od ponad 50 lat), Lidia Matynian (od 22 lat prowadząca Chór Chłopięcy), Teresa Majka-Pacanek (od 2009 r. kierująca Chórem Mieszanym), jak i koncertmistrze: Jacek Kociuban, Wiesław Kwaśny i Mariusz Pędziałek. Medale odebrało także 48 innych pracowników tej instytucji.
Mariusz Pędziałek, podobnie jak czterej inni muzycy Kwintetu Dętego Filharmonii - Krzysztof Kawula, Jan Cielecki, Paweł Dziewoński, Zdzisław Bogacz, a także Ryszard Haba otrzymali od wiceprezydent Krakowa Elżbiety Koterby odznaki Honoris Gratia.
Oczywiście jubileusz to okazja do życzeń. Te składali: Jacek Olbrycht, dyrektor generalny w resorcie kultury, na przełomie lat 60. i 70. członek Chóru Chłopięcego filharmonii, Jacek Krupa - członek Zarządu Województwa Małopolskiego, wspomniana już wiceprezydent Krakowa, jak i bardzo wiele instytucji i osób - z Filharmonią Narodową na czele, od których adresy okolicznościowe eksponowano w foyer. Były również podziękowania od dyrektora Bogdana Toszy dla publiczności - za tyluletnią obecność.
A później rozbrzmiała już muzyka. Zaczął Chór Chłopięcy wykonując Andrzeja Koszew-skiego "Jubilatio", następnie usłyszeliśmy Poloneza z filmu "Pan Tadeusz" Wojciecha Kilara, po którym Krzysztof Jabłoński przywołał Chopinowski Koncert fortepianowy f-moll op. 21. Entuzjastycznie przyjęty ofiarował na bis melomanom frazy Bacha.
Wieńczyła wieczór muzyka patrona tej instytucji - wcześniej przedstawiciele złożyli kwiaty na jego sarkofagu na Skałce - III Symfonia "Pieśń o nocy" na tenor (solistą był Rafał Bartmiński), chór mieszany, organy i wielką orkiestrę. Koncert prowadził Michał Dworzyński.
PS. Nastrój gali zakłócał mi nie zawsze staranny strój publiczności (w swetrach do filharmonii i to na jubileusz!), podobnie jak powstanie części osób podczas finałowych oklasków - i to bynajmniej nie z myślą o owacji na stojąco (której zabrakło), ale o pospiesznym udaniu się do szatni. Smutny zanik dobrych obyczajów...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?