Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filip Piszczek wprowadził Cracovię w Nowy Rok [ZDJĘCIA]

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Trening Noworoczny Cracovii
Trening Noworoczny Cracovii Anna Kaczmarz
Zgodnie z tradycją sięgającą połowy lat 20-tych XX wieku piłkarze Cracovii nowy rok witają na boisku podczas meczu zwanego Treningiem. Nie inaczej było tym razem.

Dochodziła godzina 12.09 gdy Filip Piszczek zdobył pierwszą bramkę w 2019 roku. Niewiele zabrakło, by owacje dla strzelca pierwszej bramki w roku zebrał Mateusz Wdowiak, który dobił do siatki piłkę po strzale Michała Helika, ale był na spalonym.

Tak więc to Piszczek zapisał się w historii. Czy zapisze się także tym, że w tym roku opuści „Pasy”? Istnieje bowiem „klątwa Treningu Noworocznego”, która mówi, że strzelec pierwszego gola 1 stycznia jeszcze w tym samym roku opuszcza Cracovię. Przed rokiem pierwszym zdobywcą bramki był Krzysztof Piątek i latem wyjechał do Genoi. Piszczek nie ma takiej renomy, nie biją się o niego inne kluby. Niewiele też robi, by stać się popularny. Gdy przychodził do „Pasów” nie był skłonny do przedstawienia się kibicom przez media, gdy debiutował w pierwszym zespole było podobnie. Gdy wreszcie zdobył pierwszą bramkę też odmawiał wywiadów. Noworoczny gol nie zmienił niczego w jego zachowaniu. „Wielki niemowa” po prostu nie chciał się dzielić swoją radością z mediami, a tym samym z kibicami. Cóż, taką obrał drogę. Piłkarzem nie jest wielkim i popularności takim zachowaniem raczej sobie nie przysporzy...

Piszczek jest mrukiem, czego nie można powiedzieć o reszcie piłkarzy „Pasów”. Treningi noworoczne mają to do siebie, że podczas nich zawodnicy wymyślają różne „cieszynki”. Tegoroczna była nietypowa. Po tym jak padła pierwsza bramka, nagle cała drużyna „Pasów” wybiegła poza stadion. Wróciła na niego… samochodem, piłkarze byli w środku pojazdu, a także na nim. Po zatoczeniu „kółeczka” kontynuowali grę.
W meczu, który trwał dwa razy 30 minut wystąpili Polacy oraz dwaj młodzi Brazylijczycy, którzy nie wyjechali do domu na Święta. Zabrakło Janusza Gola i Marcina Budzińskiego.

01.01.2019 krakow cracovia trening noworoczny pilka noznakibice fot. anna kaczmarz / dziennik polski / polska press

Fani Cracovii powitali 2019 rok. ZDJĘCIA KIBICÓW

- Zostali zwolnieni z meczu, mieli jakieś względy rodzinne – tłumaczył Grzegorz Kurdziel, drugi trener „Pasów”, który prowadził I zespół w zastępstwie Michała Probierza, który oglądał mecz z prof. Januszem Filipiakiem. Obaj palili cygara.
- Cracovia na pewno wygra piąty mecz z rzędu – stwierdził przed spotkaniem prezes Cracovii, mając na myśli ostatnią jej ligową serię czterech wygranych z rzędu i spotkanie noworoczne.

Seniorzy dominowali, ale nie chcieli upokarzać młodzieży. Po zdobyciu piątego gola zrobili młyn, formację wziętą z rugby. Dali sobie odebrać jednak piłkę i juniorzy mogli cieszyć się z honorowego trafienia. A potem poszli za ciosem.
Mecz miał charakter zabawowy, piłkarze mają jeszcze kilka dni wolnego, a od 7 stycznia czekają ich już przygotowania do wiosennej części sezonu.

Cracovia - Cracovia juniorzy 5:3 (2:0)
Bramki: 1:0 Piszczek 7, 2:0 Helik 29, 3:0 Helik 32, 4:0 Rakoczy 53, 5:0 Strózik 55, 5:1 Kłąb 57, 5:2 Kędzior 58, 5:3 Chrupcał 59.
Cracovia: Stępniowski (22 Gostomski, 42 Majchrowicz) - Danek, Kajpust, Lusiusz, Pestka - Strózik, Dąbrowski, Serafin, Piszczek, Wdowiak – Helik. Grali także: Vinicius, Pik, Rakoczy, Bracik.
Cracovia juniorzy: Mrózek - Zięba, Nowakowski, Stasz, Śmigielski - Zaucha, Kafel, 11. Matheus, Stachera, Kędzior - Bała. Grali także: Chrupcał, Kłąb, Wojtuszek, Ochman, Kruppa, Wąsiewski.
Sędziował: Sławomir Steczko (Kraków). Widzów: 1000.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Filip Piszczek wprowadził Cracovię w Nowy Rok [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski