Filip się spodobał

Pomocnik Unii Tarnów Filip Wójcik, syn byłego piłkarza „Jaskółek” Jacka Wójcika, ma szansę wypłynąć na szerokie wody. Od pewnego czasu zainteresowanie młodym zawodnikiem wykazują kluby z ekstraklasy.

17-letni Wójcik systematycznie występuje w III-ligowym zespole „Jaskółek”. W rundzie jesiennej rozegrał 17 spotkań (w tym 10 w podstawowej jedenastce) i zdobył jedną bramkę.

W ubiegłym tygodniu młody tarnowianin przebywał na testach w Pogoni Szczecin i wrócił z nich bardzo zadowolony. – Była to dla mnie nie lada wyprawa. Po 14 godzinach spędzonych w pociągu wyszedłem na trening, mimo to testy wypadły dla mnie bardzo pozytywnie, z czego bardzo się cieszę. Kierownictwo klubu ze Szczecina jest zainteresowane moją osobą. Otrzymałem zaproszenie na __zimowe zgrupowanie Pogoni, podczas którego mam mieć kolejne sprawdziany oraz badania lekarskie – zdradza Filip Wójcik.

Z dużo większym spokojem do ewentualnego transferu syna podchodzi jego ojciec. _– Nie ukrywam, że chciałbym, by Filip zmienił otoczenie, jednak nic za wszelką cenę. Na pewno nie zgodzę się, by pojechał na drugi koniec Polski, zwłaszcza, jak miałbym coś jeszcze do tego dokładać. Chodzi o to, by klub podpisał z nami konkretny kontrakt i przede wszystkim, by syn miał szansę rozwoju piłkarskiego. Na razie nie gorączkujemy się i spokojnie czekamy na rozwój wydarzeń _– mówi Jacek Wójcik.

W ostatnim czasie młodym tarnowianinem interesowały się także Ruch Chorzów, Cracovia i Legia Warszawa. –_ W lecie, po testach w Legii, Filip miał okazję przejść do stołecznego klubu. Problem był jednak taki, że miałby problemy z grą, gdyż na jego pozycji występują Michał Żyro i Adam Ryczkowski. Zdecydowaliśmy wtedy, że lepiej będzie, by Filip systematycznie grał w trzeciej lidze w Unii Tarnów niż siedział na ławce lub występował w Legii w drużynie juniorów _– wyjaśnia ojciec piłkarza.

17-letnim Wójcikiem mocno zainteresowany jest także czołowy klub I ligi – Zagłębie Lubin. – Obecny dyrektor sportowy klubu z Dolnego Śląska Piotr Burlikowski w przeszłości pracował w Cracovii i bardzo chciał sprowadzić Filipa pod Wawel. Teraz widać temat odżył, gdyż ostanio otrzymałem od pana Burlikowskiego kolejny sygnał – przyznaje Jacek Wójcik.