Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film, który kosztował Wojtka Smarzowskiego wiele emocji

Urszula Wolak, (AIP)
Wojciech Smarzowski
Wojciech Smarzowski Tomasz Bolt
Kino. Wojtek Smarzowski jest bliski zakończenia swojego najnowszego filmu pt. „Wołyń”. Trwają prace nad finałową sekwencją.

Wczoraj filmowcy byli na planie w Skierniewicach. Tam własnie zorganizowano pierwszy z sześciu dodatkowych dni zdjęciowych, na które ekipa „Wołynia” zbierała specjalne fundusze, m.in. za pośrednictwem Fundacji Na Rzecz Filmu „Wołyń”. Celem było zgromadzenie aż 2,5 mln złotych.

Udało się zebrać prawie 600 tys. zł. - Zbiórka była konieczna, bo w trakcie prac okazało się, że film jest bardziej kosztowny niż pierwotnie zakładaliśmy. Dzięki wsparciu będziemy mogli zrealizować w pełni zamierzenia artystyczne reżysera - podkreśla Feliks Pastusiak, producent filmu „Wołyń”. Filmowców czeka jeszcze etap postprodukcji. Dzieło trafi do kin 7 października.

Jak czytamy w zapowiedziach, „Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego to epicki dramat historyczny rozgrywający się w małej wiosce zamieszkanej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Akcja obejmuje okres sześciu lat, od wiosny 1939 roku do lata 1945. Oczami głównej bohaterki, Zosi Głowackiej, widz obserwuje toczące się wypadki, zapoczątkowane wybuchem II wojny światowej. - „Wołyń” kosztował mnie bardzo dużo emocji, ale są to emocje rozłożone na trzy i pół roku. Mocno mną trzepnęło, jak zacząłem czytać relacje z epoki i gdy zacząłem myśleć o __napisaniu scenariusza - mówi Smarzowski.

- A tak naprawdę to film o __miłości - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski