Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film: Premiery

Redakcja
Bieszczadzka masakra siekierą ręczną, czyli Marian Dziędziel w "Domu złym" Fot. Film It/Fotos Art
Bieszczadzka masakra siekierą ręczną, czyli Marian Dziędziel w "Domu złym" Fot. Film It/Fotos Art
Dom zły

Bieszczadzka masakra siekierą ręczną, czyli Marian Dziędziel w "Domu złym" Fot. Film It/Fotos Art

Reżyseria: Wojtek Smarzowski. Występują: Marian Dziędziel, Bartłomiej Topa, Arkadiusz Jakubik.

Wojtek Smarzowski, autor "Wesela", powraca w mocnym stylu. "Dom zły" - laureat nagród na FPFF w Gdyni za reżyserię, scenariusz i montaż - to pełna przemocy opowieść o gnoju ostatnich lat PRL-u. Niczym w greckiej tragedii fatum prowadzi ludzi ku upadkowi - nikt tu nie jest czysty, wszyscy okazują się umoczeni. Zootechnik zostaje oskarżony o podwójne morderstwo, którego być może nie popełnił, prowadzący śledztwo milicjanci bardziej interesują się prywatnymi problemami, niż okrutną zbrodnią, prokurator miewa tylko chwile trzeźwości, sekretarz partyjny jest zwyczajnym złodziejem, a ksiądz kolekcjonuje Polonezy w szopie.

Smarzowski, podobnie jak w "Weselu", rysuje kasandryczny obraz Polski i jej mieszkańców, wspierając się genialnymi aktorami, choćby Marianem Dziędzielem czy Bartłomiejem Topą. Oba filmy skonstruowano zresztą podobnie - spirala zła rozkręca się, prowadząc bohaterów ku przepaści. Reżyser, a zarazem współautor scenariusza, nie oszczędza nikogo - krew i przemoc wyraźnie odcinają się od mroźnego, zimowego pleneru, przywodzącego na myśl "Fargo" braci Coen.

Smarzowski daje wyraz swej niewiary nie tylko w Polaków, ale w człowieka w ogóle. Nadzieją pozostaje nowo narodzone dziecko, być może ono - symbolicznie - odrodzi sens istnienia w nowym czasie, już po upadku pozbawionej wartości komuny. Choć i to nie jest pewne, bo przecież pamiętamy obraz Polaków lat 90. pokazany w "Weselu".

"Dom zły" to film mocny, przejmujący, uderzający w twarz, trudny do przełknięcia (tylko dla dorosłych!), a zarazem doskonale zrealizowany. Zastanawiam się jednak, czy Smarzowski nie posunął się zbyt daleko, czy nie przekroczył niebezpiecznej granicy. Nagromadzenie przemocy i pesymizmu może budzić u widza obojętność i emocjonalne znieczulenie. Po projekcji miałem chęć wymazać fabułę z pamięci, zakopać głęboko pod śniegiem, licząc że nie wypłynie na wiosnę. A gdy następnie w telewizji trafiłem na "Oldboya" Park Chan-wooka, gdzie akurat bohater połykał żywą ośmiornicę, nie poczułem absolutnie nic. Ani lęku, ani przerażenia, ani niesmaku. Dryfowałem w emocjonalnej próżni.

Rafał Stanowski

{MULTIKINO, ARS, CINEMA CITY, KINO POD BARANAMI}

Ricky

Reżyseria: François Ozon. Występują: Arthur Peyret, Sergi Lopez, Alexandra Lamy.

Zwyczajne spotkanie dwojga ludzi staje się początkiem niezwykłej historii... Katie jest samotną matką, na co dzień pracującą w fabryce. Pewnego dnia na jej drodze staje Paco. Zakochują się w sobie niemal od pierwszego wejrzenia, na świat przychodzi ich wspólne dziecko - Ricky. I gdy wydaje się, że szczęściu tej pary już nic nie może przeszkodzić, nagle okazuje się, że chłopiec jest... bardzo niezwykłym dzieckiem. Miłość Katie i Paco zostaje wystawiona na próbę.

- Uwielbiam portretować kobiety, a przy okazji tego filmu chciałam również zgłębić temat macierzyństwa - mówi François Ozon, reżyser filmu. - W miarę rozwoju wydarzeń widz staje się świadkiem złożonej ewolucji macierzyńskich impulsów Katie. Na początku kobieta zachowuje się jak lwica, starająca się za wszelką cenę ochronić swoje młode. Później staje się raczej zabawną mamą, nieustannie bawiącą się ze swoimi dziećmi zabawkami. W końcu zostaje matką, która w nagły i bolesny sposób została skonfrontowana z szarą rzeczywistością.

François Ozon nazywany jest enfant terrible francuskiej kinematografii. To jeden z najciekawszych francuskich reżyserów młodego pokolenia, choć bardziej popularny i przychylniej oceniany poza granicami swojego kraju. Francuska prasa nie może mu bowiem wybaczyć ciągłego przekraczania granic i skłonności do prowokowania. Pierwszy pełnometrażowy film Ozona - "Sitcom" - brał udział w Międzynarodowym Tygodniu Krytyki w Cannes w 1998 roku. Kolejny, "Gouttes d'eau sur pierres brûlantes", otrzymał nagrodę Teddy na festiwalu w Berlinie w 2000 roku. Dwa lata później na tym samym festiwalu obsada aktorska filmu "8 kobiet" otrzymała specjalnego Srebrnego Niedźwiedzia za wkład artystyczny, a film nagrodzili także obecni tam dziennikarze. Najnowszy film, "Angel", zamykał tegoroczny festiwal w Berlinie i był nominowany do nagrody Złotego Niedźwiedzia. Ozon jest scenarzystą wszystkich swoich filmów.

(MISI)

{ARS, KINO POD BARANAMI}

Zdobyć Woodstock

Reżyseria: Ang Lee. Występują: Demetri Martin, Emile Hirsch, Liev Schreiber.

Elliot pracuje jako dekorator wnętrz w Greenwich Village. Jednocześnie związany jest mocno z rodzicami, którzy prowadzą podupadający motel El Monaco w górach Catskills. Latem 1969 roku Elliot odwiedza rodziców; chce pomóc im uratować motel, który wkrótce ma zostać przejęty za długi. Gdy dowiaduje się, że pomysłodawcy planowanego rockowego festiwalu muzycznego stracili pozwolenie na jego organizację w pobliskim miasteczku Wallkill, proponuje głównemu producentowi Michaelowi Langowi El Monaco jako bazę; poznaje go też z sąsiadem, Maxem Yasgurem, który zgadza się wynająć swą ziemię na teren festiwalowy. Wraz z liderem grupy teatralnej Devonem, byłym weteranem z Wietnamu Billy'ym oraz dawnym marine, transwestytą Vilmą, Elliot wpada w wir przygotowań do koncertów. Festiwal, który przejdzie do historii jako Woodstock, zmieni nie tylko oblicze kultury popularnej, ale także i jego własne losy...

Ang Lee powszechnie uważany za jednego z najwybitniejszych reżyserów współczesnego kina. W centrum jego zainteresowań leżą palące kwestie tożsamości i trudności z jej określaniem. Lee jest ceniony za niezwykłe wręcz wyczucie stylu oraz niespodziewaną łatwość odczytywania specyfiki tradycji bardzo odległych od siebie kultur. W 2005 roku zdobył Oscara za reżyserię "Tajemnicy Brokeback Mountain".

Swym zwyczajem Ang Lee także i w "Zdobyć Woodstock" postawił w obsadzie na młode, nieopatrzone twarze. Grający rolę główną Demetri Martin to znany komik estradowy, autor popularnego programu telewizyjnego "Important Things with Demetri Martin". Dla młodego aktora to debiut w filmie kinowym. - Wprawdzie nigdy do tej pory nie pracowałem z komikiem, ale jestem przekonany, że o Demetrim jeszcze nieraz usłyszymy - mówił Lee. - W swym stylu bycia i predyspozycjach jest bardzo bliski postaci, którą gra.

(MISI)

{MULTIKINO, CINEMA CITY, KINO POD BARANAMI}

Prawo zemsty

Reżyseria: F. Gary Gray. Występują: Gerard Butler, Jamie Foxx, Colm Meaney.

Clyde Shelton (Gerard Butler) jest przykładnym mężem i ojcem oraz uczciwym człowiekiem, którego żona i córka zostają brutalnie zamordowane podczas włamania do ich domu. Kiedy zabójcy zostają schwytani, sprawę dostaje głodny sukcesu prokurator z Filadelfii, Nick Rice (Jamie Foxx). Nick proponuje jednemu z podejrzanych złagodzenie wyroku w zamian za zeznania przeciwko wspólnikowi. Mija dziesięć lat. Człowiek, który uniknął kary za morderstwo, zostaje znaleziony martwy, a do winy bez wahania przyznaje się Clyde Shelton. Po czym bez ogródek uprzedza Nicka: albo ten naprawi błąd w systemie sprawiedliwości, przez który ucierpiała jego rodzina albo kluczowe osoby związane z tamtym procesem zginą.

Niebawem Shelton zaczyna spełniać swoje groźby, aranżując zza krat więzienia serię wyjątkowo szatańskich zabójstw, których nie da się przewidzieć ani powstrzymać. Na Filadelfię pada strach, kiedy znane osobistości, jedna po drugiej giną z polecenia Sheltona, a władze są bezradne wobec jego bezwzględnych poczynań. Kolejnym ofiarom zapobiec może jedynie Nick, lecz w tym celu będzie musiał przechytrzyć błyskotliwego socjopatę w makabrycznym pojedynku umysłów, w którym nawet najdrobniejszy błąd oznacza śmierć.

Gerard Butler, gwiazda i jeden z producentów "Prawa zemsty", wystąpił już w swej karierze w przeboju "300", filmowej adaptacji broadwayowskiego fenomenu "Upiór w operze" i najnowszym, epickim kryminale Guya Ritchie "Rock'n'Rolla".

(MISI)

{MULTIKINO, CINEMA CITY}

Renifer Niko ratuje świat

Reżyseria: Michael Hegner, Kari Juusonen. Polskie głosy: Jarosław Boberek, Anna Dereszewska, Piotr Fronczewski.

Animowany film dla najmłodszych nominowany był do Europejskiej Nagrody Filmowej, został też nagrodzony na najważniejszych festiwalach filmowych na świecie - m.in. na Festiwalu Filmów Dziecięcych w Amsterdamie Cinekid 2008.

Wszystkie renifery na świecie marzą, by pewnego dnia dołączyć do Powietrznej Eskadry Świętego Mikołaja. To największy zaszczyt, jaki może spotkać renifera. Latający renifer? Trudno wyobrazić sobie ważące 150 kilogramów zwierzę, które niczym ptak unosi się w powietrzu. A jednak - to możliwe. Jednak niewielu to się udaje, bo grupa powożąca saniami Świętego Mikołaja jest naprawdę elitarna. Poza doskonałą aparycją, nienagannym charakterem i wielką szlachetnością, trzeba wykazać się umiejętnością latania.

O lataniu i pełnieniu zaszczytnej funkcji w zaprzęgu Świętego Mikołaja marzy także Niko. Chciałby być taki, jak jego tata, który służy w mikołajowej eskadrze. Legendarny tata jest dla malucha bohaterem, chociaż nigdy go nie widział - zna go tylko z opowieści mamy. Wszyscy śmieją się z Niko i jego naiwności, ale on nic sobie z tego nie robi. Kiedyś się przekonają... Tymczasem Laponia jest w niebezpieczeństwie. Renifery i inne zwierzęta zostały zaatakowane przez watahę wilków, którym przewodzi wyjątkowo wredny i okrutny Czarny Wilk. Ten łotr razem ze swoją zgrają chce zniszczyć Laponię, a także Świętego Mikołaja i Święta Bożego Narodzenia. Co robić, gdy światu grozi niebezpieczeństwo? Niko nie ma wątpliwości - musi odnaleźć tatę; on na pewno poradzi sobie z Czarnym Wilkiem i jego zgrają. Malec wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż. Towarzyszą mu przyjaciele: wiewiórka (a właściwie wiewiór) Julius i biała łasica Wilma. Czy ich misja się uda? Czy zdołają ocalić Święta Bożego Narodzenia? Czy marzenie Niko się spełni? O tym wszystkim opowiada ta pełna przygód historia.

(MISI)

{MULTIKINO, CINEMA CITY, kijów.centrum}

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski