Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Final Six Ligi Światowej. Za wielkie show trzeba było bardzo dużo zapłacić

(ART)
fot. Anna Kaczmarz
Siatkówka. Kibice, którzy oglądali mecze Final Six Ligi Światowej w Krakowie, nie mogli narzekać na brak emocji. Gra była godna turnieju tej rangi. Do pełni szczęścia zabrakło dobrego wyniku Polaków.

Nasi siatkarze odpadli już po fazie grupowej. Byli jednak uczestnikami jednego z najciekawszych meczów - z Francją przegrywali 0:2, by wygrać 3:2. Pięciosetowych spotkań było więcej. M.in. w ostatnim meczu fazy grupowej (K1) Brazylijczycy wygrali 3:2 z Amerykanami.

Ten mecz siatkarzom USA pewnie jeszcze będzie się długo śnił po nocach. Dla nich jedyną szansą na awans do półfinału było zwycięstwo za trzy punkty z mającą już promocję Brazylią. Wydawało się, że osiągną cel. Prowadzili 2:0, w trzecim secie mieli meczbole. W pełnej dramaturgii końcówce (m.in. po zagrywce Felipe Fontelesa próbujący przeskoczyć piłkę, zmierzającą w aut, Matthew Anderson został trafiony w stopę) górą jednak byli rywale, którzy później wygrali cały mecz.

Sobotnie półfinały były niebywale zacięte, nie zabrakło w nich osobistych dramatów. W tie-breaku meczu Serbia - Włochy 3:2 (23:25, 25:21, 25:23, 18:25, 15:11) chwilę słabości miał Ivan Zaytsev. As tej drużyny (najskuteczniejszy gracz spotkania) przy stanie 9:8, po wyjątkowo długiej wymianie (naliczono aż 42! pobicia piłki), został zablokowany, a w następnej akcji posłał piłkę w aut i jego zespołowi nie udało się już dogonić rywali.

Drugi półfinał, Francja - Brazylia 1:3 (16:25, 25:23, 26:28, 31:33), też miał wielką dramaturgię. W czwartym secie wydawało się, że „Trójkolorowi”, przegrywający 1:2, doprowadzą do tie-breaka, bowiem na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:10. Tyle że Brazylijczycy zdobyli aż 10 punktów z rzędu!

Na tym poziomie, i w takim momencie meczu, to nieprawdopodobne. W końcówce emocje sięgnęły zenitu. Francuzi obronili meczbola, później sami mieli setbola, ale ostatecznie przegrali. Błędy popełnił bowiem jeden z najlepszych rozgrywających świata Benjamin Toniutti. Najpierw nieczysto podbił piłkę, a później, będąc w trudnej sytuacji, źle ją wystawił Kevinowi Le Roux, który spudłował i mecz się skończył (31:33 w tym secie).

W meczu o 3. miejsce Francuzi nadspodziewanie szybko pokonali Włochów 3:0 (25:23, 25:21, 25:20). Każdy z setów długo był wyrównany (w pierwszym było 23:22 dla Włochów), a decydowały końcówki.

Finał Brazylia - Serbia zakończył się po zamknięciu wydania. Relacja i komentarze na naszej stronie internetowej.

Ten turniej przejdzie do historii z jeszcze jednego względu - niskiej frekwencji na trybunach (nawet na meczach Polaków - 5,3 tys. na spotkaniu z Serbią). Hala na 15 tys. widzów, w której jest tylko 2-3 tysiące osób (z czego sporo na najwyżej położonych sektorach) wygląda smutno. Kibiców odstraszyły bardzo wysokie ceny biletów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski