Finansowa bryndza

Zaglądamy do klubowych kas

Większość klubów sportowych z niższych klas rozgrywkowych boryka się z trudną sytuacją finansową. Postanowiliśmy zaglądnąć do kas kilku klubów nowosądeckiej A klasy.
Moduł Zagórzany żyje dzięki Urzędowi Gminy z Gorlic i głównemu sponsorowi, firmie, którą nazwany jest klub. - Gdyby wycofał się pan Andrzej Guzik szef Modułu, byłoby ciężko - mówi prezes klubu Sławomir Czyżykiewicz.
Także Gród Podegrodzie funkcjonuje dzięki Urzędowi, ale nie tylko. - Utrzymanie zespołu to duża zasługa Zakładu Usługowo Handlowego Zofii i Wiesława Czopów, są też inni: autobus otrzymaliśmy aż ze Szczawnicy, od rodziny Ciągło, która pochodzi właśnie z Podegrodzia. Gdyby nie to, nie wiem jak wyglądałaby piłka w naszej miejscowości - mówi wiceprezes klubu Lesław Smaga.
LKS Bobowa wbrew pozorom nawet powiększa szkoleniowe grupy. - Dziękujemy Urzędowi Gminy, ale także sponsorom, między innymi firmie Mobruk z Korzennej i Aleksandrowi Ligęzie. Właśnie dzięki nim mamy dodatkowe grupy kadetów. Od nowosądeckiej redakcji Dziennika Polskiego otrzymaliśmy stroje sportowe - mówi prezes Andrzej Stanek.
Klub Sportowy Jedność Nowy Sącz położony jest w Piątkowej, zalanej dzielnicy miasta. - Z Urzędu Miasta wpłynęła do nas pierwsza część pieniędzy, która przysługuje klubom miejskim na funkcjonowanie. Ponadto pomagają nam: Kazimierz Grzegorczyk, Bronisław Plata i Jan Drożdż. Są także inni. Teraz mamy wielki kłopot ze zniszczonym w czasie powodzi boiskiem. Chcieliśmy przełożyć mecze, tak, żeby grać pierwszą rundę na wyjazdach, ale czy nam się to uda? Może Sandecja zgodzi się abyśmy__rozgrywali swoje ligowe mecze na jej rezerwowym boisku? Może Start, Helena. Barciczanka sama wyszła z propozycją, aby nasze spotkania rozgrywać u nich. Tylko te dojazdy - zastanawia prezes sądeckich-piątkowian Marian Farun.
W Barcicach tamtejszej drużynie Barciczanki także nie wiedzie się najlepiej. - Nie chcę już być prezesem klubu - mówi Józefa Baszczyn z Barciczanki. - Nie mam już sił i pieniędzy, żeby dokładać do zespołu. Złożyłam rezygnację z funkcji prezesa.
Klub z Barcic wspomaga, jak w większości, Gmina. Są także firmy "Baad" i "Brothes". Właściciele właśnie wywodzą się z tej miejscowości. Dzień przed rozgrywkami Józefa Baszczyn po licznych namowach ponownie objęła stanowisko prezesa klubu. Teraz pomoc pani Józefie zadeklarowało wielu mężczyzn związanych z tą malowniczo położną miejscowością koło Nowego Sącza.
W Korzennej czekają na sponsorów. - Był jeden darczyńca, ale się wycofał. Pozostał nam tylko Urząd Gminy - mówi wiceprezes LKS Korzenna Piotr Hływa. - Aż dziw bierze, że duża firma mieszcząca się w Korzennej sponsoruje klub w innej miejscowości - mówią miejscowi kibice.
W LKS Jodłownik, radzą sobie sami - Cierpimy na chroniczny brak pieniędzy. Gdyby nie członkowie zarządu, byłoby po nas - mówi sekretarz klubu Stanisław Gontarski.
Szymbark bez Szymbarczanki. - Od tego sezonu nazywać będziemy się LKS Szymbark. Nasz jedyny sponsor wycofał się. Pozostał nam niezawodny Urząd Gminy - komentuje trener LKS-u Kazimierz Szura.
Pierwszą kolejkę A klasy obejrzała rzesza widzów. Na każdym z nich było od kilkudziesięciu po kilkuset kibiców. - Kluby z biletów zapewne się nie utrzymająją. Każdy za granie chce pieniądze. Nawet ci młodzi patrzą tylko, gdzie i w jakim klubie najlepiej płacą. Kiedyś to grało się za tak zwaną dietę, a teraz? - rozmyślają starsi miłośnicy piłki nożnej.
Marek Kmak