Findesiecliści i astrologia

W kręgu królewskiej wiedzy

Przełom XIX i XX wieku był epoką, której obyczaje znów zaczęły akceptować wszystko, co nieodgadnione i tajemnicze. Był to też czas, kiedy luminarze wiedzy przyrodniczej - z lekarzami na czele - interesować się zaczęli zapomnianą królewską wiedzą. Słynny psychiatra Louis Charcot zaprzyjaźniony z astronomem i miłośnikiem wiedzy tajemnej Camille’em Flammarionem, jako pierwszy opublikował rodzaj statystyk z których wynikało, że podczas określonych powiązań planetarnych przychodzą na świat ludzie skłonni do pewnych schorzeń psychicznych. I tak - osoby depresyjne dość często rodziły się ze Słońcem w znaku Ryb bądź Raka, a Księżyc w chwili ich narodzin dążył od pełni do nowiu. Z kolei ludzie spod znaku Barana bądź Lwa mieli skłonności do tak gwałtownych wybuchów gniewu, że z tego powodu szukali pomocy u psychiatrów. Natomiast urodzeni w znaku Bliźniąt, szczególnie gdy planeta Merkury znajdowała się w ruchu wstecznym, cierpieli na zaburzenia psychiczne w rodzaju skłonności do halucynacji czy rozdwojenia jaźni.
   Camille Flammarion astronom i przyrodnik, profesor Sorbony, kolekcjonował astrologiczne manuskrypty i księgi sprzed wieków - na podstawie dawnych charakterystyk typów zodiakalnych opracował bardziej współczesne, oparte na podziale każdego znaku zodiaku na dekady. Słusznie twierdzili, że typ znaku zodiaku zmienia się w zależności od dnia urodzenia - w tym samym miesiącu.
   Pięknie iluminowane stare księgi astrologiczne były też inspiracją dla licznych artystów przełomu XIX i XX wieku. Nawet w polskim malarstwie tamtej epoki można znaleźć tego rodzaju motywy. Znany portrecista epoki Młodej Polski, Konrad Krzyżanowski, który pozostawił w swej spuściźnie malarskiej podobizny słynnych w tamtych czasach literatów i artystów, był biegły w królewskiej wiedzy. Twierdził, że zanim przystąpi do pracy wybiera dzień według układów planetarnych. Planeta Wenus, opiekunka wszelkich artystycznych poczynań, powinna być w dobrych powiązaniach z Księżycem dążącym do nowiu do pełni. Był też zdania, że naprawdę dobry portret może stworzyć tylko wówczas, jeżeli horoskop modela w jakiś sposób zgadza się z jego urodzeniowym horoskopem. Stąd bardzo chwalono niektóre jego płótna, jak na przykład portret Dagny Przybyszewskiej namalowany na pół roku przed jej tragiczną śmiercią, czy poetki Bronisławy Ostrowskiej. Obie damy urodziły się podobnie jak Konrad Krzyżanowski - w znaku Bliźniąt.
Bogna Wernichowska