Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma żąda zapłaty za już opłacone śmieci

Aleksander Gąciarz
Wczoraj pracownicy Ekomu zbierali śmieci m. in. w Rudnie Dolnym
Wczoraj pracownicy Ekomu zbierali śmieci m. in. w Rudnie Dolnym Fot. Aleksander Gąciarz
Gmina Nowe Brzesko. Mieszkańcy gminy dostali wezwania do zapłaty za odbiór śmieci. Tymczasem twierdzą, że należności regulowali na bieżąco.

Sprawa dotyczy pierwszej połowy ubiegłego roku. Po tym, gdy ze świadczenia usług w postaci wywozu śmieci zrezygnowała firma Kombud z Pro­szowic, umowy z mieszkańcami podpisał kielecki Ekom. To jego pracownicy zajmowali się odbiorem odpadów oraz pobieraniem opłat z tego tytułu.

– Niedawno otrzymałem pismo, w którym firma domaga się ode mnie zapłaty 30 złotych za wywóz śmieci w drugim kwartale ubiegłego roku. Zdziwiłem się, bo pamiętam, że płaciłem za śmieci u sołtysa. Sołtys zapewnia, że wszystko uregulował – powiedział nam mieszkaniec jednej z wiosek na trenie gminy.

Podobnych przypadków było więcej. Ignacy Zawartka, przewodniczący nowobrzes­kiej Rady Miasta (odpowiednik sołtysa) zapewnia, że interweniowało u niego w tej sprawie co najmniej kilkanaście osób. – Ludzie przychodzili do nas z pretensjami, bo myśleli, że to sołtysi nie przekazali pieniędzy firmie. Ale ja mam dowody wpłat – mówi.

Aby wyjaśnić wątpliwości na poniedziałek zwołano spotkanie, w którym wzięli udział sołtysi oraz przedstawiciele firmy Ekom. Niestety, dyskusja niewiele wniosła. – Panie z Ekomu nie potrafiły wyczerpująco odpowiedzieć na niektóre z zadawanych pytań. Dlatego postanowiliśmy, że 19 maja dojdzie do kolejnego spotkania i wtedy już wszelkie niejasności powinny zostać rozstrzygnięte – zapowiada in­spektor w nowobrzeskim Urzę­dzie Gminy i Miasta, Mag­­­da­­­lena Kubik. Podkreśla przy tym, że gmina nie jest stroną w sporze, a pełni jedynie rolę mediatora. – My jako gmina podpisaliśmy z Eko­mem umowę na wywóz odpadów od 1 lipca 2013 roku. Tymczasem wezwania dotyczą okresu wcześniejszego – zaznacza.

Jak się jednak okazuje, nie wszędzie wezwania do zapłaty były bezpodstawne. Marta Sowa, sołtyska Majkowic powiedziała nam, że część mieszkańców wsi, którzy otrzymali wezwania, rzeczywiście zalegała z opłatami. – Dotyczy to przynajmniej tych przypadków, które byłam w stanie sprawdzić.

Ignacy Zawartka nie wyklucza jednak powiadomienia o sprawie organów ścigania. – Dla mnie to próba wyłudzenia pieniędzy – mówi.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski