Firmom łatwiej razem

- Będą komunikaty o poszukiwanych pracownikach, zleceniach gminy, lepszy przepływ informacji, w wielu sprawach pomogą urzędnicy, będzie je też można załatwić drogą elektroniczną - wójt Paweł Miś zapewniał o tym na spotkaniu z przedsiębiorcami.

W gminie zarejestrowanych jest ponad 1200 firm, głównie małych. Małgorzata Pazdor, właścicielka zakładu w Budzyniu, zaznaczała, że Urząd Gminy się zmienia na bardziej przyjazny dla przedsiębiorców, których też zachęcała do zrzeszania się, np. w klastrze.

- W ten sposób firmy tworzą grupy, razem pozyskują dotacje, wzajemnie się polecają i popierają - wymieniała korzyści z przynależności do takiej organizacji. Podkreśliła, że lisiecka gmina, sąsiadująca z Krakowem, ma ogromny potencjał do wykorzystania, zwłaszcza pod względem rozwoju turystyki, która teraz kuleje. Powstają tu nowe restauracje, jednak z sobą nie współpracują, a mogą mieć więcej gości, np. poprzez przyciąganie ludzi nad zalew.

Firmy będą mogły się rozwijać i korzystać z dotacji w nowych programach unijnych. Szczegółowe zasady mają być znane pod koniec maja, ale do niektórych programów jest już nabór - np. związanych z badaniami rozwojowymi - do 4 maja. Mówił o nich Krzysztof Sarapata z Centrum Funduszy Europejskich w Krakowie.

Jednak przedsiębiorcy boją się tak zaciągania kredytów, jak starania się o bezzwrotne dotacje. Choć nie ma jeszcze szczegółowych zasad (będą znane pod koniec maja), to wiadomo, że będzie można otrzymać do 100 tys. zł jako bon na wprowadzenie innowacji. Przy inwestycji o wartości przynajmniej

2 mln zł będzie można dostać do 80 procent dotacji, ale przy współpracy z jednostkami badawczymi. Będą też dotacje, gdy firma o 25 procent zmniejszy zużycie energii zmieniając technologie, stosując odnawialne źródła, m.in. baterie słoneczne.
Zbigniew Malik uważa, że prywatne firmy są dyskryminowane. Podał jako przykład dofinansowanie MPK przy zakupie autobusów, gdy prywatni przewoźnicy nie mogą dostać żadnej dotacji.

Władysław Przybylski obawia się, że przez modernizację linii kolejowej w Balicach będzie utrudniony dojazd do autostrady A4.

- Tory nie powinny iść przez drogę, ale tunelem - uważa przedsiębiorca.

Mieczysław Kapusta pytał o plany budowy kanalizacji w Ściejowicach, Jeziorzanach i Rącznej, a Andrzej Miś o poprawę jakości wody w Rącznej. Marcin Wąsik mówił o zagrożeniu likwidacją swojego gospodarstwa rolnego z powodu ograniczenia tonażu na drodze gminnej.

- Mamy działkę w Czułowie, dobry pomysł na rozwijanie firmy, ale nic nie możemy zrobić, bo nie pozwala nam na to plan zagospodarowania przestrzennego - mówiła Ewa Malik, a Zbigniew Cioś poruszył m.in. sprawę zablokowania rozwoju jego firmy z powodu niemożliwości podłączenia budynku restauracji w Kryspinowie do prywatnej sieci wodociągowej.

Wielu przedsiębiorców interesowało się, czy gmina przejmie sieć wodociągowo-kanalizacyjną od spółki "Promerol". Uważają, że powinna być w rękach gminy.

Wójt Paweł Miś wyjaśniał, że:
- gmina nie miała wpływu na modernizację linii kolejowej;
- z programu norweskiego będzie przygotowywana koncepcja rozbudowy sieci wodociągowej. Niebawem będą wykonywane odwierty pod nowe studnie, m.in. w Jeziorzanach;

- gdy znajdą się pieniądze, będzie opracowana koncepcja budowy kanalizacji w nieskanalizowanych wioskach;
- plan zagospodarowania przestrzennego w pierwszej kolejności będzie opracowany dla sołectw, gdzie go nie ma, m.in. Budzynia, Cholerzyna. Pod koniec kadencji planowane są zmiany w miejscowościach mających uchwalony plan;
- będą wydane zezwolenia, pozwalające na wjazd na drogę z ograniczonym tonażem w Rącznej i ustawiony znak informujący kto może wjechać;

- w tym roku "Promerol" przejmie wodociąg od prywatnego inwestora w Kryspinowie i każdy będzie mógł do niego podłączyć nieruchomość;
- władze gminy mają w planie przejąć od "Promerolu" sieć wodociągowo-kanalizacyjną, ale to długa procedura;