Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fiskus dociśnie czy odpuści? Wziąć podatki, nie zdusić firm

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
archiwum
Prawo. „Wierzymy, że wicepremier Morawiecki zrobi porządek i relacje między resortem a przedsiębiorcami będą fair”.

Domniemanie niewinności każdego przedsiębiorcy, jedna kontrola dla jednej sprawy, prawo nie działające nigdy wstecz - takie zasady są zapisane w „Konstytucji dla biznesu”, opracowanej w Ministerstwie Rozwoju. We wtorek z jej założeniami zapoznał się rząd, a jutro mają być one pokazane w Rzeszowie.

Postulaty tej treści zgłaszają od lat liderzy organizacji gospodarczych, współtwórcy Forum Przedsiębiorców Dziennika Polskiego.

- Wymienione tu zasady powinny być od zawsze stosowane przez urzędników, zwłaszcza fiskusa. Przedsiębiorcy nauczyli się żyć z tym, że jest inaczej. Ale złe otoczenie biznesu osłabia potencjał naszej przedsiębiorczości i gospodarki - mówili zgodnie Andrzej Tutajewski, prezes Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych i Andrzej Zdebski, prezydent krakowskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, na spotkaniu z wicepremierem Mateuszem Morawieckim.

Wicepremier, kierujący resortami rozwoju i finansów, mówi, że traktowanie przedsiębiorcy jako potencjalnego oszusta, niekończące się kontrole i reinterpretacja przepisów wstecz to potężny problem w prowadzeniu działalności gospodarczej. - Takie patologie chcemy wyeliminować - deklaruje i zapewnia, że w „Konstytucji dla biznesu” zapisane zostaną „filary”, na których będzie się opierać nowe podejście organów państwa do przedsiębiorców.

Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców podkreśla, że wsteczne interpretacje podatkowe to zmora. Podaje przykład fast foodów, które - zgodnie interpretacjami indywidualnymi uzyskanymi w izbach skarbowych - stosowały stawkę VAT 5 proc. 24 czerwca minister finansów wydał interpretację ogólną, według której mają płacić 8 proc. Wielu firmom grozi przez to upadek, bo muszą uregulować potężne dla nich „zaległości” podatkowe wraz z odsetkami.

Równocześnie urzędy skarbowe notorycznie nie dotrzymują 60-dniowego terminu zwrotu nadpłaconego VAT. Bywa że do zwrotów nie dochodzi latami! Pretekstem jest ciągnące się postępowanie skarbowe. To również niszczy firmy.

- W 2015 r. skarbówka wstrzymała zwroty VAT na kwotę 168 mln zł, a w pierwszym półroczu tego roku już na ponad 266 mln zł! - wylicza Bińkowski.

Koszmarem przedsiębiorców jest również coraz częstsze arbitralne zaliczanie przez urzędników niewinnych firm do „karuzeli vatowskiej”. Przedsiębiorca właściwie nie ma jak się przed tym zabezpieczyć. Organizacje gospodarcze postulują wprowadzenie procedur, dzięki którym podatnik miałby pewność, że zawiera transakcje z uczciwym kontrahentem i nie będzie ścigany za udział w nie swoim przestępstwie.

Pisaliśmy niedawno, że od początku roku obowiązuje w Polsce popierana przez wszystkie partie zasada rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika. I co? I nic. Z analiz ekspertów wynika, że zasady tej nie zastosowano ani razu, mimo setek wniosków od przedsiębiorców.

Wbrew zapewnieniom ministra finansów, obowiązująca od połowy lipca klauzula ogólna obejścia prawa zapisana w Ordynacji podatkowej jest coraz powszechniej stosowana do dokręcania śruby przedsiębiorcom. Przypomnijmy, że - zgodnie z deklaracjami rządu - klauzula miała być używana przez skarbówkę jedynie wobec wielkich korporacji, stosujących sztuczki, by uniknąć płacenia daniny w Polsce. W praktyce stosowana jest wobec wszystkich. Przedsiębiorcy występujący o interpretację przepisów (zabezpieczającą przed przyszłymi represjami fiskusa) spotykają się coraz częściej z odmową. Dzieje się tak, gdy planowane przez nich rozwiązania prawne lub organizacyjne prowadzą do obniżenia płaconej państwu daniny. Jakby obowiązkiem każdego przedsiębiorcy było płacenie jak najwyższych podatków.

Przedsiębiorca, któremu fiskus odmówił interpretacji (za 40 zł) może wystąpić o tzw. opinię zabezpieczającą. Ta jednak kosztuje… 20 tys. zł.

- Wierzymy, że wicepremier Morawiecki zrobi z tym porządek, by relacje między fiskusem a przedsiębiorcami były fair - mówi Krzysztof Kaźmierczak, szef ZPP. Liderzy innych organizacji gospodarczych są bardziej sceptyczni: potrzeby budżetu państwa rosną, a zadłużenie państwa jest coraz większe. To może skłonić fiskusa do dokręcenia śruby. Ale czy mordowanie firm jest dobrym sposobem na wyciskanie pieniędzy? - pytają przedsiębiorcy.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski