Nie treść rozmów, ale czas, miejsce i wybierane numery zainteresują pracowników aparatu kontroli skarbowej, gdy zajdzie uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa skarbowego - tłumaczy Magdalena Kobos - rzeczniczka resortu finansów. Niepokój naszych Czytelników budzi dostęp służb kontroli skarbowej do wykazów zrealizowanych połączeń. Wczoraj weszła w życie nowelizacja prawa telekomunikacyjnego umożliwiająca takie działania.
- Nowe przepisy są realizacją unijnej dyrektywy. To prawo nie oznacza, że kontrola skarbowa będzie podsłuchiwała rozmowy. Wykaz tzw. billingów jest jednak przydatny w zapobieganiu i wykrywaniu przestępstw skarbowych. Obywatele nie powinni się obawiać - dane nie wyciekną na zewnątrz - mówi Magdalena Kobos.
Wprowadzone prawo nakłada na operatorów telekomunikacyjnych większe obowiązki dotyczące przechowywania danych. Operator ma od wczoraj obowiązek przechowywania rejestru rozmów telefonicznych przez dwa lata. Na żądanie urzędników powinien udostępnić dane rozmówców, daty i godziny połączenia oraz czas jego trwania. Kontrolerzy fiskusa mają także prawo zażądać udostępnienia danych od operatorów pocztowych.
Wniosek o udostępnienie danych będzie mógł złożyć Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej lub upoważniony pracownik wywiadu skarbowego.
(DER)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
