Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flaga na dnie

Redakcja
W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami zatknięcia flagi rosyjskiej na dnie morskim w miejscu, w którym znajduje się biegun północny Ziemi. Zdarzenie to porównywano w mediach do ustawienia flagi amerykańskiej na Księżycu 38 lat wcześniej. Czy trafnie?

Po wykładzie

Faktem jest, że w obu przypadkach w podobny sposób manifestowano własne ambicje mocarstwowe. Jednak cele obu misji - podwodnej i kosmicznej - bardzo różniły się między sobą. Rosjanie nie kryli, że wyprawa dwu batyskafów "Mir" służy zdobyciu dowodów geologicznych mających dowieść, że dno morskie pod biegunem jest częścią rosyjskiego szelfu kontynentalnego. Tym samym Rosja chciałaby zagwarantować sobie wyłączne prawo do eksploatacji dóbr naturalnych zgromadzonych w tym rejonie naszego globu. A stawka jest niebagatelna: chodzi podobno nawet o piątą część światowych zasobów gazu i ropy naftowej.
Lądując po raz pierwszy na Księżycu Amerykanie nie rościli sobie pretensji do jego własności czy chociażby do objęcia w posiadanie samego Morza Spokoju (morza tylko z nazwy, bo to rozległa równina), na którym osiadł w lipcu 1969 r. lądownik "Orzeł". Wprost przeciwnie, bardzo dobitnie podkreślali, że podejmując wyprawę na Srebrny Glob uważali się za reprezentantów całej ludzkości. Nawet jeśli był to frazes - wiadomo przecież, że chodziło głównie o prestiż w wyścigu technologicznym z ZSRR - brzmiało to zdecydowanie lepiej. A przede wszystkim nie niosło za sobą roszczeń do terytoriów czy zasobów naturalnych.
W świecie żyjącym według zasad prawa międzynarodowego (które określa dziś także status prawny Księżyca i przestrzeni kosmicznej) nie bardzo jest miejsce na obejmowanie nowych terytoriów poprzez symboliczne zatykanie flag. A już tym bardziej nie w ramach organizowanych w tym celu ekspedycji naukowych. Dobre obyczaje nakazują zresztą, by duże przedsięwzięcia naukowe, szczególnie te o znaczeniu globalnym, nie służyły partykularnym interesom poszczególnych narodów.
Gdyby jednak kiedyś wyprawa załogowa na Księżyc próbowała przejąć część jego powierzchni na własność któregoś państwa, to i my powinniśmy zgłosić nasze roszczenia terytorialne. Wszak każde dziecko w Polsce wie, że pierwszy był tam wybitny uczony krakowski… Pan Twardowski. Chociaż żadną flagą na Srebrnym Globie nie machał. LESŁAW PETERS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski