Fonia czy kakofonia

Pudelsi „Uber Alles”
4/6
Sonic, 2017

Choć działają już ponad trzydzieści lat, ciągle nie brakuje im nowych pomysłów. Dzieje się tak, bo od czasu płyty „Psychopop” znaleźli na siebie dobry pomysł. Nie rezygnując z punkowej przekory, sięgają po różne estetyki muzyczne, nasycając je pastiszowym humorem. Podobnie dzieje się na pierwszej płycie zespołu z nowym frontmanem. „Foreman” sprawdza się bez zarzutu - bo jego ekspresyjny wokal pasuje idealnie do chropowatej muzyki grupy. Wygląda na to, że Pudelsi złapali wreszcie drugi oddech.

Jacek Stęszewski „Peweksówka”
4/6
Rockers, 2017

Już w czasach Końca Świata, stojący przy mikrofonie tej śląskiej formacji Jacek Stęszewski jawił się jako charyzmatyczny songwriter. Potwierdziła to jego solowa działalność, którą rozpoczął trzy lata temu albumem „Księżycówka”. Jego następca kontynuuje wątki muzyczne i tekstowe z poprzednika. „Peweksówkę” wypełniają bowiem akustyczne piosenki, lokujące się w formule miejskiego folku, w których Stęszewski wspomina końcówkę lat 80. w Peerelu. Jest więc wesoło - ale i nostalgicznie.

Lorein „Złamania”
4/6
Mystic, 2017

Choć działają już prawie dekadę i mają na swym koncie dwa albumy, jakoś nie udaje im się przebić do rodzimej czołówki. Zdobyli jednak wierną grupę fanów, dzięki którym zebrali w internecie fundusze na nagranie trzeciego krążka. „Złamania” pewnie nie zmienią pozycji grupy na naszym rynku muzycznym, ale ci którzy je sfinansowali będą zadowoleni. Lorein nadal pozostaje w kręgu alternatywy, ale tym razem piosenki grupy mają bardziej mocniejsze brzmienie, choć nie brakuje w nich ciekawych melodii.