Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fontanna z Rynku na śmietnik? Wielu krakowian ma jej już dość [SONDA]

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Niektórzy tęsknią za fontanną zaprojektowaną przez prof. Wiktora Zina, zdemontowaną przy okazji przebudowy placu

Szklanej fontannie na Rynku Głównym obrywa się, odkąd powstała siedem lat temu. Za nieudolne naśladowanie piramidy z paryskiego Luwru, niemal chałupnicze wykonanie, zastosowane siermiężne rozwiązania, podświetlenie na kolorowo. Wielu krakowian wytyka, że nie tylko nie pasuje do historycznego placu, jest tandetna, ale też wiecznie brudna. Do tego są problemy z przeciekami do podziemnego muzeum. Coraz częściej pojawiają się głosy, że należałoby się tej fontanny pozbyć.

Ostatnio np. na facebookowym profilu grupy „Nasze miasto w naszych rękach OKRK” gorącą dyskusję wywołał wpis i zdjęcie wodotrysku z Rynku, które zamieścił jeden z miłośników historii Krakowa - Leszek Grabowski.Padał postulat, by przywrócić wcześniejszą fontannę prof. Zina. - Nowa fontanna to był pomysł nietrafiony. Widać puszczenie oka do wspaniałej piramidy w Luwrze. Jednak kiedy się robi aluzje, to trzeba sobie zapewnić przynajmniej jedno: doskonałość materiałów i wykonania. A tu materiały i żenująco byle jakie wykonanie spowodowały, że całość jest absurdalną groteską i przynosi wstyd Krakowowi - uważa Liliana Sonik, członek Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, publicystka, która włączyła się w tę dyskusję. Dodaje, że podpisałaby się pod apelem do władz miasta, by zajęły się kwestią kontrowersyjnej fontanny.

- W ogóle nie podoba mi się ta fontanna. Wygląda jak budynek, który zapadł się pod ziemię - mówi nam Bernadetta Tarka, kwiaciarka z Rynku Gł. Ale od turystów można też usłyszeć np., że stanowi dobre połączenie starego i nowego Krakowa.

- Dla mnie jest neutralna - odpowiada pytany przez nas o osobiste odczucia wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski. Dodaje, że i poprzednia fontanna, projektu prof. Zina nie wszystkim się podobała, była określana jako katafalk.

- Pamiętam też, że gdy konkurs na nową fontannę został rozstrzygnięty, gazety pisały o niej w superlatywach, a gdy została zrealizowana - oceniono ją jako kicz - dodaje. Konserwator przypomina, że w projekcie były wprowadzane duże zmiany. - Musiano dostosować ciekawy projekt do polskiego wykonawstwa. U nas często zdarzają się pomysły bardzo dobre, ale niebiorące pod uwagę realiów, czyli tego, że realizacją zajmie się wykonawca z przetargu, który da ofertę stosunkową tanią, a niekoniecznie najlepszą - podsumowuje gorzko Janczykowski. Konserwator zaznacza też, że on sprawą fontanny nie może się zająć: to rozwiązanie wybrane w konkursie urządzonym przez miasto, z konserwatorskiego punktu widzenia dopuszczalne. Natomiast jeśli władze miasta podejmą decyzję o jej zastąpieniu czym innym - nie ma problemu.

Projekt fontanny „Kryształ” zwyciężył w konkursie w 2008 r. Przetarg na jej budowę wygrała - z ceną ponad 3 mln zł - firma z Leszna. - A ja w pewnym momencie zgłosiłem votum separatum. Nie wstydzę się projektu, natomiast całkowicie odcinam się od wykonawstwa - mówi dzisiaj Wiesław Michałek, jeden z autorów projektu fontanny. Wymienia, że fontannę budowano tak, żeby zdążyć na czas, że użyto złych technologii, że szklany kryształ ocembrowano... - Do tego nie zrozumiano idei, a chodziło o to, żeby pokazać, że kiedyś Rynek był 7 metrów niżej. Żeby można było uświadomić to sobie zaglądając w dół z powierzchni placu oraz żeby można było zobaczyć świat spod spodu - dodaje. Przypomina zarazem, że jest to świetlik dla podziemnego muzeum.

Prof. Andrzej Wyżykowski, ówczesny główny architekt miasta, który zasiadał w sądzie konkursowym podkreśla, że pod względem funkcjonalnym „Kryształ” spełnia swoje zadanie: doświetla podziemia. Nie byłby za nowym konkursem, natomiast nie miałby nic przeciwko wykonaniu fontanny na nowo, ściśle zgodnie z pierwotnym projektem.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ostatnio ogłosił przetarg na likwidację przecieków do podziemnego muzeum. Czy nie byłaby to okazja do zastanowienia się nad likwidacją nieudanego „Kryształu” lub wymianą na inną fontannę? - Fontanna została wybrana w konkursie i otrzymała wszystkie pozwolenia. Nie przewidujemy likwidacji fontanny w ramach naprawy izolacji płyty Rynku Głównego - odpowiada Michał Pyclik z ZIKiT.

Z kolei Zarząd Zieleni Miejskiej informuje, że fontanna autorstwa prof. Wiktora Zina - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - zostanie posadowiona w parku Jerzmanowskich. Trafi tam w ramach rewitalizacji parku, przewidzianej na lata 2018-19.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski