Bartosz Przyjemski zdobył efektownego gola dla Proszowianki FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ
Mecz stał na "wakacyjnym" poziomie. Trener Mateusz Miś nie ukrywał, że po jego zakończeniu nie jest o wiele mądrzejszy. Jego podopieczni zagrali niemrawo, popełnili mnóstwo błędów w obronie. - Jedyne co mogę powiedzieć na usprawiedliwienie chłopaków to fakt, że ciężko w tym tygodniu trenowali. Zwłaszcza czwartkowe testy wytrzymałościowe mogły dać im się we znaki - przekonywał trener.
W Proszowiance zagrał Mariusz Głąbicki (w I połowie jako stoper, po przerwie - defensywny pomocnik). Testowany był napastnik z Tempa Rzeszotary Diony Bitka (błysnął bramką z przewrotki, poza tym niewidoczny) i obrońca z Michałowianki Bartosz Brzeski. Niewiele jednak można powiedzieć o ich przydatności.
Na razie trudno w Proszowiance kogokolwiek pochwalić. No, może Sebastiana Leśko za to, że specjalnie na mecz przyjechał z Biłgoraja oraz wychowanka Bartosza Przyjemskiego za efektowną bramkę i strzał w poprzeczkę. Trener Miś zapowiada, że w środowym meczu z Batorym Wola Batorska (godz. 18.30 w Proszowicach) przetestuje kolejnych nowych graczy.
(ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?