Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fort Bodzów

Redakcja
iewątpliwą oznaką nadchodzącej (w tym roku nieco wcześniej) wiosny są pojawiające się na ulicach rzesze rowerzystów. Niestety: najczęściej jeżdżą oni po ulicach, parkach, asfaltowych alejkach - czyli wszędzie, gdzie tłoczą się przechodnie bądź samochody.

Nie tylko dla orłów

     Większość korzysta z - jakże popularnych w ostatnim czasie - rowerów górskich, skonstruowanych i przeznaczonych do używania w trochę innych warunkach. Tymczasem okazuje się, że prawie w centrum Krakowa można znaleźć wiele miejsc na przejażdżkę rowerem górskim w prawdziwie terenowych warunkach.
     Jednym z nich, niewątpliwie wartym uwagi, jest fort Bodzów, do którego można dotrzeć z centrum miasta w ciągu zaledwie kilkunastu minut. Wystarczy udać się do Pychowic ulicą Tyniecką lub ścieżką rowerową od ronda Grunwaldzkiego i przez skałki Twardowskiego, a następnie skręcić w prawo, przy sklepie w Pychowicach, i jechać dalej, do końca asfaltowej drogi.
     Wyjeżdżamy na wzgórze białą wapienną drogą, na horyzoncie widać eremicki klasztor na Bielanach, przed nami zaś rozpościera się kamienista przepaść, która dla wyczynowych kolarzy górskich jest jedynie ostrym zjazdem. Na szczęście zaletą tego miejsca jest duża różnorodność terenu, możliwość wyboru ścieżek, zjazdów i podjazdów, pozwalająca na ominięcie zbyt trudnych, karkołomnych elementów i skorzystanie z tych, których pokonanie leży w zasięgu naszych umiejętności. Jest to miejsce nadające się zarówno do rekreacyjnego "spaceru" na rowerze, jak i profesjonalnego treningu kolarza górskiego. Można odpowiednio konfigurować trasę, tworząc pętlę optymalną dla naszych potrzeb i możliwości.
     Bodzów jest miejscem poniekąd historycznym dla lokalnego sportu rowerowego, ponieważ tam właśnie odbyły się pierwsze zawody w wyścigach na rowerach górskich (typu crosscountry); także później był wielokrotnie miejscem ujętym w kalendarzu wyścigów MTB o Puchar Krakowa. Na Bodzowie pierwsze kroki w tej dyscyplinie sportu stawiała wielokrotna mistrzyni Polski MTB Justyna Frączek. Startowali tam najlepsi kolarze z całej Polski, z krakowskimi zawodnikami rywalizowali między innymi Sławomir Barul i Marek Galiński. Każda impreza miała swoją dramaturgię, niektórzy na pewno nie zapomnieli np. wyścigów kończących się biegiem tryumfatorów - dźwigających uszkodzone rowery na plecach.
     Niestety, w ostatnim czasie w Krakowie bardzo rzadko organizuje się tego typu imprezy, ale mimo to w Bodzowie spotkać można wielu entuzjastów tej emocjonującej (już olimpijskiej) dyscypliny sportu, starających się doskonalić swoje umiejętności.
     Zachęcamy wszystkich pasjonatów rowerowego szaleństwa do wypróbowania swoich sił w miejscu spotkań krakowskich pionierów MTB. Pamiętajmy jednak, że nie każdy posiada umiejętności równe pucharowym mistrzom: lepiej więc zacząć od tras o umiarkowanym poziomie trudności.
Michał Klag

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski