"Forte" zapłaci

   We wrześniu ubiegłego roku krakowski sąd wyznaczył spółce "Forte" maksymalną kwotę wpisu sądowego - 100 tys. zł. Spółka złożyła wniosek o zwolnienie jej z tej opłaty z powodu trudnej sytuacji materialnej. Zdaniem pełnomocnika "Forte", wpłacenie wpisu mogłoby zakłócić płynność finansową firmy. Przed podjęciem decyzji sąd wezwał głównego księgowego spółki do złożenia oświadczenia: o stanie finansów "Forte", posiadanych środkach pieniężnych w kasie i na kontach bankowych, majątku ruchomym i nieruchomym, liczbie zatrudnionych pracowników i rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej.
   Po dokonaniu oceny sytuacji spółki sąd nie uwzględnił wniosku "Forte". W uzasadnieniu swej decyzji stwierdził, że osoba prawna może być zwolniona z kosztów sądowych, jeżeli wykaże, że nie ma dostatecznych funduszy na te koszty. Według sądu, od osoby prawnej prowadzącej działalność gospodarczą należy wymagać przewidywania sytuacji, w których konieczne będzie wystąpienie na drogę sądową w celu dochodzenia roszczeń, a brak takiej przezorności jest konsekwencją niewłaściwego dbania o interesy.
   Na wczorajszym posiedzeniu Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zażalenia i utrzymał w mocy decyzję o wpisie sądowym.
   Wacław Stechnij, prezes "Forte", zapytany przez "Dziennik", czy w związku z niekorzystnym postanowieniem sądu będzie procesował się z gminą, stwierdził, że "bezwzględnie tak".
   Jak już pisaliśmy, w 1996 r. Rada Miasta Krakowa podjęła uchwałę o bezprzetargowym przekazaniu spółce "Forte" w 40-letnią dzierżawę 6,7 ha nieruchomości przy ul. Radzikowskiego wraz z motelem Krak. Spółka miała tam wybudować centrum handlowo-kongresowe. W czerwcu 1999 r. zarząd miasta wypowiedział jej jednak umowę. Dwa lata temu "Forte" wygrało z gminą proces o bezprawne wypowiedzenie umowy i na tej podstawie domaga się teraz 400 mln zł odszkodowania.
(STRZ)