W „Dzienniku Polskim” przeczytałam artykuł Agnieszki Maj dotyczący umowy zawartej w sprawie organizacji igrzysk przez miasto. Zastanawia mnie, dlaczego nikt nie sprawdził dokładnie umowy przed jej podpisaniem i teraz jest problem, bo okazuje się, że nasze miasto może zapłacić za rezygnację z igrzysk kwoty większe niż za ich organizację.
To jakiś absurd, że zaniedbano tak ważną rzecz. Przecież mamy w magistracie mnóstwo zatrudnionych prawników. Moim zdaniem należałoby za tę sprawę i jeszcze wiele innych wyciągnąć konsekwencje wobec tzw. komitetu organizacyjnego igrzysk.
Powinni dopilnować sprawy umowy, powinni także informować o wszystkim mieszkańców Krakowa, ponieważ to oni przede wszystkim ponieśliby ciężar finansowania igrzysk. Wydaje mi się, że za dużo ma nasze miasto tego dofinansowywania. Dopłacamy do stadionów Wisły i Cracovii (tak w ogóle to nie rozumiem, po co nam były dwa podobne obiekty), dopłacilibyśmy zapewne także słono do igrzysk.
Mnie osobiście wydaje się bardzo wątpliwe liczenie na zyski, promocję miasta i jego rozwój, ale pod warunkiem, że najpierw my coś wydamy. Uważam, iż skończyłoby się to w ten sposób, że wyrzucilibyśmy monstrualne kwoty pieniędzy, a w zamian mając w planach bardziej niż iluzoryczny zysk finansowy, prestiżowy itd.
Co prawda górale są za organizowaniem igrzysk, ale nie zapominajmy, że to nie oni ponieśliby główny ciężar imprezy. Nie powinniśmy walczyć o igrzyska, lecz o dobre drogi, chodniki oraz szyny.
Czytelniczka, mieszkanka Krowodrzy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?