Piszę ten list powodowany niepokojem, jaki wywołała u mnie informacja zamieszczona w Kronice Krakowskiej, a dotycząca stadionu Wawelu, który popada w ruinę i którego miasto zapowiada remont. O co chodzi?
Otóż, jak wiadomo i jak wspomniano w artykule, stadion został zlokalizowany w 1953 roku na terenie zabytkowego ogrodu-Parku Królewskiego w Łobzowie. Znajdował się na jego terenie również słynny kopiec Esterki. Obiekty w nie najlepszym stanie, ale... jakoś przetrwały czasy zaborów, a nawet okupację hitlerowską i dopiero czasy stalinowskie położyły kres istnieniu czegoś, co można nazwać „Wilanowem przed Wilanowem”.
Pomijając w tej chwili sprawę rezydencji królewskiej w Łobzowie, sam ogród ( z kopcem Esterki) został projektowo zrekonstruowany przez prof. Janusza Bogdanowskiego w monografii „Królewski Ogród w Łobzowie”.
Na tym zabytkowym, królewskim terenie powstał stadion, który znajduje się teraz w ruinie. Pytam zatem, czy nie należy skorzystać z okazji i znaleźć inną lokalizację dla tego obiektu sportowego, zaś tak cenne historycznie i kulturowo miejsce przeznaczyć na przyszłą rekonstrukcję obiektu królewskiego, z takim „ładunkiem” dziedzictwa narodowego?!
W sprawie tej zyskałem przychylność Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej – sąsiada niefortunnie zlokalizowanego stadionu, jak również przewodniczącego Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa prof. Franciszka Ziejki. Kluczowym momentem jest problem – kto ma zacząć?
Eugeniusz Szumakowicz, profesor Politechniki Krakowskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?