Chciałbym się jeszcze wypowiedzieć na temat spalarni odpadów, która powstaje w Nowej Hucie. Niedawno w naszej dzielnicowej gazetce, a potem w „Dzienniku Polskim” przeczytałem informację, że w naszej dzielnicy w ramach rekompensaty za budowę spalarni powstały m.in. ogródki jordanowskie dla dzieci.
Myślę, że nie będę odosobniony w swoich stwierdzeniach, jeżeli powiem, że mieszkańcy dzielnicy XVIII woleliby nie mieć tych ogródków i również spalarni w sąsiedztwie.
Nie chodzi mi o to, żeby spalarni w ogóle nie budować. I ja i wszyscy oświeceni ludzie wiemy, że jest ona potrzebna, bo inaczej zasypią nas stosy śmieci. Jednak ciągle nurtuje mnie pytanie: dlaczego spalarnia musiała powstać właśnie w naszej dzielnicy? Dlaczego w Nowej Hucie? Przecież to nie jedyna część Krakowa, która ma peryferyjne osiedla i w wielu miejscach brak gęstej zabudowy. Dlaczego spalarni nie dało się budować np. na Azorach czy Skotnikach?
Andrzej Bochenek, mieszkaniec Nowej Huty
***
Nie podoba mi się to, że w okolicy świąt Kraków wygląda jak wymarły. Spacerowaliśmy w drugi dzień świąt po mieście razem ze znajomymi z Francji.
Byli zdziwieni, że wiele restauracji i kawiarni jest zamkniętych i nie da się wypić nawet przysłowiowej kawy.
Otwarte lokale napotkaliśmy dopiero w okolicach Rynku Głównego. Moim zdaniem nie należy przesadzać i otwierać sklepów spożywczych, ale gastronomia powinna jednak działać. Chyba że jakiś właściciel wyjątkowo się upiera, by zamykać.
Ewa z Podgórza
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?