Niby nic wielkiego się nie stało, bo sondaże przedwyborcze przewidywały z jednej strony dobry wynik prawicy (UMP) pod przywództwem Nicolasa Sarkozy’ego, a z drugiej coraz bardziej rosnące poparcie dla skrajnego Frontu Narodowego (FN) i zjazd w dół rządzącej Partii Socjalistycznej (PS). A jednak po niedzielnej pierwszej turze wyborów lokalnych, w których Francuzi wybierali władze 101 departamentów, scena polityczna nad Sekwaną wygląda zupełnie inaczej niż dotychczas.
WIDEO: Blok Sarkozy'ego bije lewicę w wyborach lokalnych. I ostrzega przed Frontem Narodowym
Źródło: FR M6/x-news
I do tej zmiany coraz bardziej trzeba się będzie przyzwyczajać. Tradycyjny system dwupartyjny, który obowiązywał we Francji od dekad, jest powoli zastępowany – widząc jak szybko zyskuje poparcie skrajna prawica i jej liderka Marine Le Pen – przez trzech wielkich graczy, których siła jest mniej więcej podobna.
Na razie „trójpodział władzy” jest widoczny w wyborach samorządowych, ale to tylko zapowiedź tego, co czeka Francuzów w najbliższych wyborach parlamentarnych i jak zacięta może być walka o wejście do II tury w wyborach prezydenckich za dwa lata.
Jak zauważa dziennik „Le Monde”, Francja już przeżywała taką sytuację, w której trzy największe siły stały na czele państwa – zaraz po wojnie. Różnica jest jednak diametralna.
Wtedy chadecy, socjaliści i komuniści starali się współpracować w ramach jednego rządu, dzisiaj nie ma żadnych szans na to, aby Sarkozy, Le Pen i socjalistyczny premier Manuel Valls stanęli w jednym szeregu. Co więcej, wszystkie trzy największe ugrupowania zwalczają się wzajemnie i zapewniają solennie, że jakakolwiek koalicja jest wykluczona.
Sygnał do ataku – zaraz po ogłoszeniu wstępnych wyników – dał Nicolas Sarkozy, zwracając się wprost do wyborców Frontu Narodowego.
– Rozumiem wasze oburzenie, ale partia, która cieszy się z dojścia do władzy skrajnej lewicy w Grecji i która ma w istocie taki sam program, nie rozwiąże problemów we Francji – mówił były prezydent. Taktyka jest prosta – przyciągnąć do siebie jak najwięcej wyborców FN – ale też ryzykowna, bo jeśli prawica chce rzeczywiście wrócić do władzy, nie może za bardzo odejść od centrum.
KTO ILE UZYSKAŁ GŁOSÓW
- 32,5 proc. – tyle głosów uzyskała w niedzielnych wyborach lokalnych prawicowa UMP Nicolasa Sarkozy’ego;
- 25 proc. – taki jest wynik Frontu Narodowego Marine Le Pen;
- 21 proc. – tyle procent uzyskała rządząca Partia Socjalistyczna. II tura wyborów jest zaplanowana w niedzielę, 29 marca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?