MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Francuzi idą na wojnę z terrorystami w Mali

REMIGIUSZ PÓŁTORAK
FRANCJA/AFRYKA. Interwencja w Mali przeciwko islamistom okupującym północną część kraju i nieudana akcja komandosów, którzy chcieli odbić agenta służb porwanego w Somalii spowodowały, że Francja musi wzmocnić ochronę przeciwko atakom terrorystycznym.

Specjalny system bezpieczeństwa Vigipirate, stworzony jeszcze w latach 70., właśnie został "w trybie natychmiastowym" zaostrzony. Powód? Przede wszystkim wojna w Mali, dawnej kolonii (znanej jako Sudan francuski), choć prezydent Francois Hollande unika jak może słowa "wojna", przekonując, że chodzi o szybką interwencję zbrojną.

Sobotnie i wczorajsze naloty nie dają jednak gwarancji, że akcja skończy się za kilka dni, jak planowali stratedzy. Francuskie wojska (550 osób) zostały bowiem zaskoczone - co przyznają służby - przez grupy islamskie "dobrze wyposażone, dobrze uzbrojone i dobrze wytrenowane". Już pierwszego dnia strzały z broni automatycznej dosięgnęły jednego z komandosów. Żołnierza nie udało się uratować.

Decyzja o zaangażowaniu francuskich wojsk w Mali zapadła bardzo szybko, bo stawka jest wysoka. Państwa Zachodu obawiają się, żeby ta część Afryki (Sahel) nie zamieniła się w nowy Afganistan i nie stała się wylęgarnią grup terrorystycznych.

Minister obrony Jean-Yves Le Drian tłumaczy, że działanie musiało być natychmiastowe, bo "najwyżej dwa - trzy dni zajęłoby islamistom przedostanie się do Bamako", stolicy kraju. Grupy Mujao, Ansar Dine i AQMI (malijska Al-Kaida) od kwietnia kontrolują już ogromny obszar na północy, a w ostatnich dniach chciały przedostać się do Mopti, ostatniego bastionu przed Bamako. Dlatego w piątek Hollande, na tajnej naradzie, zdecydował o ataku, tym bardziej, że w Mali żyje ok. 6000 Francuzów. Pomoc logistyczną zaoferowała Wielka Brytania, a inne kraje afrykańskie chcą wysłać żołnierzy. Problem w tym, że sformowanie wojska od dawna idzie opornie. W grudniu nawet ONZ podjęła rezolucję o utworzeniu armii na bazie wojsk afrykańskich, dotychczas bez wyraźnego efektu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski