Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Francuzi lepsi od Austriaków

Redakcja
NARCIARSTWO ALPEJSKIE. Nie Austriacy, ale Francuzi mają najlepszą ekipę na mistrzostwach świata w Garmisch-Partenkirchen. Może finał wyglądałby inaczej, gdyby nie kontuzja kolana Benjamina Raicha.

Raich upadł na stoku podczas ćwierćfinałowej rywalizacji z Chorwatami (bez Ivicy Kostelicia). Nie dość, że zerwał więzadła, to jeszcze uszkodził chrząstkę, co oznacza operację i koniec sezonu mistrza olimpijskiego w slalomie i gigancie, a więc konkurencji, które w MŚ są dopiero przed nami.

Mimo kontuzji Raicha finał rywalizacji drużynowej jest niespodzianką, bo w poprzednich sześciu konkurencjach alpejczycy z Austrii zdobyli 4 medale, w tym aż 3 złote, a Francuzi ani jednego. Zespół, w skład którego wchodziły Tessa Worley i Anemone Marmottan oraz Cyprien Richard i Thomas Fanara (rezerwowymi byli Taina Barioz i Gauthier De Tessieres), okazał się jednak niedościgły na nietypowej trasie mini-giganta równoległego. W finale o sukcesie Francuzów zdecydowały ułamki sekundy, bo w bezpośrednich pojedynkach czterech par padł remis 2-2 (za wygrany przejazd ekipa otrzymywała 1 punkt). Austriaków na prowadzenie wyprowadziła Anne Fenninger, która była lepsza od Worley. Stan rywalizacji wyrównał Richard, pokonując Philippa Schoerghofera, a w trzecim wyścigu Marmottan wpadła na metę o 0,01 s przed Michaelą Kirchgasser. Romed Baumann doprowadził do wyrównania, bo na trasie pogubił się Fanara i w tej sytuacji decydowała suma najlepszych czasów każdej ze stron.

W starciu o brązowy medal Szwedzi prowadzeni przez niepokonaną w całych zawodach Anję Paerson pokonali Włochów 4-0. Polacy nie startowali.

Lekarze w Innsbrucku przeprowadzili udaną operację "domknięcia" czaszki 29-letniego Austriaka Hansa Grubbera, który miał wypadek w Kitzbuehel 20 stycznia.

Dzisiaj gigant kobiet, jutro mężczyzn.

MŚ, zawody drużynowe: 1. Francja, 2. Austria, 3. Szwecja, 4. Włochy, 5-8. Chorwacja, Niemcy, Szwajcaria, USA. (krzyk)

Grypa Gąsienicy

Agnieszka Gąsienica-Daniel, która dzisiaj będzie walczyć w gigancie, zachorowała w Ga-Pa na grypę. - Choroba dopadła mnie po superkombinacji. Przez trzy dni leżałam w łóżku z wysoką gorączką - opowiada nam zakopianka. - Czuję się osłabiona, ale do startu jestem nastawiona pozytywnie. Kontuzjowane jesienią kolano mi nie dokucza, a na treningu szło mi dobrze. Trasa giganta jest odpowiednio przygotowana, twarda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski