Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Franczak najszybszy w Suchej Beskidzkiej

(ŻUK)
Kolarstwo. Po raz 18. rozegrano w Suchej Beskidzkiej i okolicach Memoriał im. Henryka Łasaka.

Łasak był legendarnym trenerem, wychowawcą wielu reprezentantów Polski. Do dziś uważany jest za najwybitniejszego trenera kolarstwa w Polsce. Zginął tragicznie w wypadku samochodowym w 1973 roku w Skomielnej Białej. Dla Suchej Beskidzkiej to najważniejsza impreza sportowa w roku, która cieszy się sporym zainteresowaniem mieszkańców.

Do rywalizacji zgłosiło się 150 zawodników z 22 ekip polskich i zagranicznych. Oprócz kolarzy z naszego kraju pojawili się m.in. Czesi, Słowacy, Niemcy.

Wyścig rozgrywany był na bardzo wymagającej trasie - kolarze pokonywali najpierw małe rundy, a potem cztery duże. Przejazd przez Zembrzyce, Tarnawę z powrotem do Suchej Beskidzkiej nie przetrzebił jednak peletonu tak, jak można by się tego spodziewać. Ale oczywiście, w tak trudnym wyścigu nie mogło być mowy o tym, by od startu do mety jechała cała grupa. Po przejechaniu 50 km, a więc jednej trzeciej części trasy wykrystalizowała się ucieczka dnia, w której jechali: Marcin Karbowy z Tarnovii Tarnowo Podgórne, Wojciech Franczak (Hurom De Rosa), Justas Beniusis (Staki-Baltik) oraz Juraj Bellan (Dukla).

Ta czwórka zyskała 3-minutową przewagę, co zmobilizowało peleton do pracy. Główną pracę wzięły na siebie CCC Sprandi Polkowice oraz Verva Active Jet. Na 40 kilometrów przed metą po ucieczce nie było już śladu. Nie było jednak też całej grupy, która była porwana na kilkanaście mniejszych grupek. Im bliżej było mety, tym na zjazdach wszystkie zjechały się. Było wiadomo, że dojdzie do sprinterskiej rozgrywki.

Udanym finiszem błysnął specjalista od rozgrywania takich końcówek - Paweł Franczak z Verva Active Jet, który na „kresce” wyprzedził Sylwestra Janiszewskiego (Wibatech) oraz Artura Detę (Domin Sport). Zawodnicy z małopolskich klubów zajmowali dalsze pozycje.

- Muszę bardzo podziękować chłopakom z zespołu, którzy wykonali na moją rzecz ciężką pracę - powiedział na mecie zwycięzca. - Dojechałem komfortowo do ostatnich kilometrów i zostałem perfekcyjnie rozprowadzony. Właściwie nie pozostało mi nic innego jak tylko wykończyć pracę kolegów. Najważniejsze, że forma jest we właściwym miejscu, bo przede mną jeszcze kilka ważnych wyścigów - dodał Paweł Franczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski