Znikła na dobre z miejskiego pejzażu Miechowa charakterystyczna, nieco przygarbiona sylwetka malarza i fraszkopisarza Janurego Witkowskiego. Przystojny pan z taktu i smaku dobrze znan - zadomowił się na dobre w gościnnej Kalinie Wielkiej i tyle go w grodzie Jaksy widać.
Nie zaprzestał na szczęście swojej twórczości, z którą mieliśmy się przyjemność zapoznać przed wielu laty podczas wernisażu jego twórczości w Miechowskim Domu Kultury. Jaka szkoda, że osoby muśnięte lekkim skrzydłem którejś z muz, znikają jak efemerydy z rolniczej ziemi. Gdyby tak przyszło spisać aktywnych jeszcze twórców ludowych, naturszczyków, pamiętnikarzy, muzykantów czy poetów, wystarczyłoby palców jednej ręki... Pan January przyniósł do naszej redakcji najnowszą porcję swojej rymowanej twórczości. Jak każdy nieprofesjonalny artysta, szuka usilnie wydawcy. My drukując kilka jego fraszek, wspomagamy apetyt wilczy. A może ktoś zechce na nowo - skutecznie, bo "rynkowo" - przypomnieć samorodny talent Januarego Witkowskiego? (WOJ)
Od nauczyciela
Trzeba mieć stalowe nerwy, by dotrwać do przerwy
Od żonatego
Tak bardzo kocham żonę, jak ona moją mamonę
Od ornitologa
Nie kpij z ptaka, co siedzi wysoko, bo ci narobi w oko
Na birbanta
Jego całe ego, pić do upadłego
Anons dentysty
Usuwam zęby z każdej gęby!
Od włamywacza
Ciągle mówię do mojej kochanki. Dobre skoki Małysza, ale lepsze na banki...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?