Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Front obrony czerwonych beretów

Piotr Subik
Piotr Subik
Czy czerwone berety powinny się wstydzić PRL-owskiej przeszłości?
Czy czerwone berety powinny się wstydzić PRL-owskiej przeszłości? fot. archiwum
Kontrowersje. MON dokona przeglądu izb tradycji w jednostkach. Przez rozrachunki z PRL oberwało się już spadochroniarzom z Krakowa.

- Oburzające! Czerwone berety to przez lata była nasza wizytówka w NATO. Zanim jeszcze wstąpiliśmy do Sojuszu, ci żołnierze wysyłani byli na Bałkany jako elita elit. Jeśli się będzie podważać z jakichś historycznych powodów ich znaczenie, to na świecie zostanie to odebrane jako podcinanie gałęzi, na której siedzimy - mówi były minister obrony narodowej, senator Bogdan Klich.

To reakcja na wywiad Sławomira Cenckiewicza, szefa Centralnego Archiwum Wojskowego, opublikowany na łamach miesięcznika „Polska Zbrojna”. Powiedział on m.in., że nie chciałby, aby „siedziba archiwum mieściła się przy ul. Czerwonych Beretów! Bo wiemy, kim był ich współtwórca i patron gen. Rozłubirski. Polska ma jedną tradycję komandosów - to cichociemni i żołnierze gen. Sosabowskiego! Im należy się nasza pamięć!”. Cenckiewicz dodał, że „(...) pogodzenie dwóch tradycji - LWP i Wojska Polskiego jest niemożliwe”.

O co chodzi? Gen. Edwin Rozłubirski dowodził krakowskim desantem m.in. podczas interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Wcześniej walczył w szeregach komunistycznej Armii Ludowej, ale z drugiej strony za udział w Powstaniu Warszawskim otrzymał Order Virtuti Militari.

Jako pierwszy na słowa Cenckiewicza zareagował krakowski korespondent wojenny Marcin Ogdowski, rezygnując z zasiadania w Radzie Programowej Wojskowego Instytutu Wydawniczego, wydawcy „Polski Zbrojnej”.

- To obrażanie pamięci dziesiątków tysięcy żołnierzy, którzy zginęli w walkach z Niemcami na Wschodzie. I odbieranie sensu służby milionom poborowych i zawodowców, którzy założyli mundur po 1945 r. Wśród nich chłopakom z „desantu”, dla których czerwony beret pozostaje powodem do dumy - podkreśla Ogdowski.

Podobne odczucia mają byli żołnierze obecnej 6. Brygady Powietrznodesantowej (w okresie PRL-u 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej). - Ręce opadają. Rozłubirski, jaki był, taki był, ale order Virtuti Militari dostał od komendanta AK gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego i organizował pogrzeb generała Sosabowskiego na Powązkach - zwraca uwagę Jerzy Trojanowski, szef Związku Polskich Spadochroniarzy w Krakowie.

Podobne kontrowersje wynikły już kilka lat temu, kiedy okazało się, że jednostki komandosów dziedziczą tradycje m.in. szkolonego przez sowieckie NKWD Polskiego Samodzielnego Batalionu Spadochronowego.

Sprawa czerwonych beretów to dopiero początek rozliczeń obecnego MON z Ludowym Wojskiem Polskim. Wiceminister obrony Wojciech Fałkowski zapowiedział, że na prośbę resortu IPN dokona przeglądu izb tradycji w jednostkach, by wyrugować z nich treści, które „promują bohaterów reżimu komunistycznego”. - No i zostaną puste, bo wiele jednostek ma swoje korzenie w PRL-u - zżyma się jeden z wojskowych z Krakowa.

- Dobrze, że się historię weryfikuje, ale nie należy automatycznie wymazywać wszystkiego, co było po 1945 r. Byli wtedy w wojsku ludzie, którzy usilnie sprzyjali systemowi, ale byli też porządni żołnierze - mówi dr Przemysław Wywiał, historyk wojskowości z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

Jak powiedziała nam rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak, na razie nie było żadnych ustaleń z MON. - Ale w ramach naszych kompetencji i doświadczenia jesteśmy gotowi wesprzeć działania MON w tym zakresie - dodała.

- Minister Macierewicz dużo mówi o przywracaniu pamięci o żołnierzach wyklętych, a sam wyklina innych, jak robili to komuniści w latach 40. i 50. To straszne świństwo - ocenia Marcin Ogdowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski