Funkcjonalne i miłe dla oka

Koszt remontu szaletu przy Rakowickiej oszacowano wstępnie na ok. 320 tys. zł

   W szalecie przy ul. Rakowickiej trzeba będzie m.in. wymienić wszystkie urządzenia, udrożnić wentylację, położyć nową terakotę, flizy, wymalować sufity. Przewiduje się też przystosowanie kabiny do potrzeb niepełnosprawnych (w II etapie, w przyszłości, gdy ZGK zdobędzie środki, zadbano by też o odpowiednie udostępnienie szaletu dla osób na wózkach - są właśnie opracowywane wytyczne). Zarząd Gospodarki Komunalnej jest na etapie zlecania robót projektowych i wykonawczych tego remontu; do końca miesiąca ma zostać ogłoszony przetarg. - Dążymy do tego, aby prace rozpoczęły się, a także zakończyły w tym roku. Ich zakres zależy od ilości środków - kierownik Oddziału Realizacji i Utrzymania ZGK Ewa Mamuszka podaje, że wstępnie koszt remontu oszacowano na 320 tys. złotych. - Teraz mamy około połowę potrzebnych pieniędzy. Próbujemy skorzystać z oszczędności z zaplanowanych inwestycji, szukamy sponsorów, którzy przekazaliby potrzebny sprzęt, materiały. Rozpoczęliśmy rozmowy, zwrócimy się do tych, z którymi już współpracowaliśmy (taka współpraca dotyczyła remontów w ramach akcji "Toalety publiczne dla Krakowa" - przyp. MM).
   Jeśli okaże się, że jest takie zapotrzebowanie, na okres prac, gdy toalety będą nieczynne, ustawiono by obok przenośną kabinę. W szaletach po remoncie użytkownicy mieliby zastać to, co dziś uznawane jest za standard. - Co miłe dla oka i funkcjonalne. Jeśli sponsorzy wyrażą chęć, być może zostaną zamontowane urządzenia bezdotykowe - mówi kier. Mamuszka. Spytaliśmy o stanowiska do przewijania niemowlaków, które należą do standardów w toaletach europejskich. - Jeśli będzie miejsce, postaramy się to uwzględnić - obiecała przedstawicielka ZGK.
(MM)