Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Futbol ponad wszystko

Piotr Pietras
Michał Markowski (w środku, w zielonej koszulce) od nowego sezonu jest graczem Termaliki Bruk-Betu
Michał Markowski (w środku, w zielonej koszulce) od nowego sezonu jest graczem Termaliki Bruk-Betu Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. Michał Markowski zarabia na sporcie i handlu samochodami

Jednym z sześciu nowych graczy, którzy w przerwie letniej dołączyli do zespołu Termaliki Bruk-Betu, jest 25-letni obrońca Michał Markowski. W poprzednim sezonie był zawodnikiem I-ligowej Chojniczanki.

Sport, a w szczególności piłka nożna, to jego życiowa pasja. – Zawsze ciągnęło mnie do sportu. W szkole podstawowej uczestniczyłem w różnych zawodach, począwszy od rzucania piłeczką palantową, poprzez lekkoatletykę, po gry zespołowe, jak siatkówka i piłka nożna. Gdy uczyłem się w __gimnazjum, priorytet miał jednak futbol – wspomina Markowski

Swoją klubową przygodę z piłką nożną rozpoczynał w Starcie Namysłów. – Początkowo grałem w drużynie juniorów. Gdy skończyłem 16 lat, działacze i trenerzy Startu postawili na mnie i przesunęli do IV-ligowego zespołu seniorów. Tak rozpoczęły się moje poważniejsze __występy – zdradza nowy gracz Termaliki Bruk-Betu.

Dwa lata poźniej otrzymał szansę w Zagłębiu Lubin. – Jeden z działaczy Startu widział we mnie potencjał i dał mi możliwość sprawdzenia się w klubie z Lubina. Widać wywarłem dobre wrażenie, gdyż kolejne cztery sezony spędziłem w Zagłębiu, grając w zespole Młodej Ekstraklasy – przypomina Markowski.

Nowy piłkarz „Słoników” miał także krótki epizod w GKP Gorzów Wlkp., gdzie spotkał Emila Drozdowicza i Krzysztofa Kaczmarczyka, z którymi teraz będzie grał w Niecieczy. Później był jeszcze w Zawiszy Bydgoszcz, Radomiaku i Chojniczance.

W tym ostatnim klubie spotkałem Dawida Abramowicza, natomiast grając w Zawiszy – Sebastiana Ziajkę i Andrzeja Witana. Przychodząc do Termaliki Bruk-Betu, nie czuję się osamotniony, znam bowiem kilku chłopaków. Pozostali także przyjęli mnie bardzo ciepło. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak tylko skupić się na treningach i walce o miejsce w __podstawowym składzie – podkreśla obrońca „Słoników”.

Markowski ma już na koncie kilka sukcesów. – Z Chojniczanką awansowałem do pierwszej ligi. Wcześniej z Zagłębiem Lubin dwukrotnie wywalczyłem mistrzostwo Polski juniorów, dwa razy wygraliśmy także rywalizację w Młodej Ekstraklasie – przypomina Markowski, który najczęściej występował na pozycji defensywnego pomocnika i środkowego obrońcy.

Obok gry w piłkę, gracz „Słoników”, wraz ze wspólnikiem, prowadzi firmę zajmującą się handlem samochodami. Powoli wchodzi także w biznes internetowy.

Ekonomia i prawo zawsze były dziedzinami, które bardzo mnie interesowały. Najważniejszy dla mnie jest jednak futbol, natomiast wszystkie sprawy pozasportowe są na drugim planie – podkreśla Markowski, który dwa lata temu w Chojnicach poznał swoją dziewczynę. – Niestety, Karolina, ze względu na obowiązki zawodowe, nie mogła przyjechać ze mną do __Małopolski – mówi zasmucony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski