Fot. archiwum
"Dziecięce marzenia chłopca zbierającego autografy spełniły się. Robię to, co lubię, i jeszcze mi za to płacą" - przyznaje Stefan Szczepłek, kolekcjoner piłkarskich koszulek, autografów i książek, wieloletni dziennikarz, tak rzadko dziś spotykany sportowy publicysta-romantyk. Potrafi czasami napisać ostro, ale od prania futbolowych brudów woli pokazywać to, co w piłce jest piękne i wartościowe. "Jeśli w dzisiejszych czasach modne jest narzekanie na wszystko, to ja jestem zaprzeczeniem tej mody" - nie ukrywa. I zaprzecza w książce "Żonglerka", która jest zbiorem jego najlepszych felietonów, publikowanych m.in. na łamach "Rzeczpospolitej". Komentuje w nich w nietuzinkowy sposób bieżące (w latach 2000-11) wydarzenia futbolu w kraju i na świecie. Emocjonalny stosunek do nich "zaprawia" wieloma anegdotami, dykteryjkami i ciekawostkami (np. że jeden z byłych piłkarzy Wisły i Cracovii kupił sobie w Chorwacji kilka tysięcy metrów kwadratowych ziemi; kto? - odsyłamy do książki). Razem z nim zasiadamy na trybunach najsłynniejszych stadionów świata, rozmawiamy z największymi futbolistami w historii, ale i zaglądamy np. do warszawskiej Falenicy, gdzie kiedyś grał w miejscowym Hutniku, a gdzie dziś realizowany jest serial "Na dobre i na złe". On sam z futbolem jest też związany na dobre i na złe. I dlatego nigdy nie przestanie o nim tak pisać jak w "Żonglerce".
Jerzy Filipiuk
"Żonglerka". Autor: Stefan Szczepłek. Wydawnictwo: Przybylik &. Stron: 271. Cena: 35.90 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?