Ta historia zaczyna się na nowo w 2008 roku. Wtedy właśnie Zamek Królewski decyduje się na zakup pewnego portretu autorstwa Marcina Jabłońskiego (1801-1876). Później udało się ustalić, że być może był to szlachcic, Hipolit Czajkowski. - Portret przez strój wydawał nam się interesujący, choć zaskakiwał nieznaną dotąd formą, choćby przez epolety dołączone do polskiego kontusza. Z pomocą przyszedł nam Dariusz Kucia, który zasugerował, że to mundur galowy Stanów Galicyjskich - tłumaczy prof. Jan Ostrowski, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.
Stany Galicyjskie były rodzajem parlamentu, ustanowionego przez władze cesarskie dla zaboru austriackiego. Ich historia nie jest długa - najpierw działały w latach 1782 do 1788. Po Kongresie Wiedeńskim wznowiono ich działalność w 1817 roku. Ostatnia sesja tego sejmu prowincji nastąpiła w 1845 roku. Później uniemożliwiły ją wydarzenia rabacji chłopskiej i Wiosny Ludów.
Co ciekawe, dotąd historia mundurów Stanów Galicyjskich była niemal nieznana, o czym najlepiej świadczy fakt, że lwowski historyk i prawnik, Bronisław Łoziński, zaznaczał już w 1905 roku, że nie zachowały się ani same stroje, ani portrety ukazujące członków Stanów. A było to zaledwie 60 lat po zakończeniu ich istnienia. Dopiero liczne kwerendy w muzeach doprowadziły do znalezienia kilkunastu takich portretów, a także jednego stroju (ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie). Wszystkie można teraz zobaczyć na Wawelu, w czasie wystawy „Mundury Stanów Galicyjskich”.
Co ciekawe, stroje te występowały w dwóch wersjach: polskiej (z kontuszem i żupanem) oraz niemieckiej (w formie frakowej). W obu przypadkach występowały epolety, czyli naramienniki, z herbami Królestwa Galicji i Lodomerii (taką oficjalną nazwę nosiły ziemie zaboru austriackiego). Każdy z mundurów mógł mieć formę polową (granatową z czerwonymi wyłogami) oraz galową (czyli czerwoną z granatowymi wyłogami. - Najprawdopodobniej to, czy noszono strój w wersji polskiej czy niemieckiej zależało od upodobań konkretnej osoby. Polscy tradycjonaliści zapewne zakładali ten przypominający strój naszej szlachty - dodaje Agnieszka Janczyk z Zamku Królewskiego na Wawelu.
Co ciekawe, na wystawie nie ma portretu tylko polowego w wersji niemieckiej. Jest za to barwna rycina wyobrażająca go, pochodząca z artykułu Łozińskiego z 1905 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?