Do zatrzymania szefa gangu doszło 19 września w Myślenicach. Mężczyzna, który pracował jako ochroniarz w klubach nocnych, na początku 2016 r. stworzył grupę przestępczą. 32-latek nie brał udziału w napadach. Jego rolą było wskazywanie celów ataku oraz przekazywał podległym członkom grupy istotne informacje o ofiarach, ich codziennych zwyczajach itp.
Ponadto Krzysztof S. wyposażył swoich ludzi w krótką broń maszynową typu Scorpion i amunicję do niej. - Za każdym razem „mózg” szajki typował dobrze prosperującą firmę lub starszych, zamożnych ludzi, którzy gromadzili oszczędności w domu - opisuje mechanizm działania grupy Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Gangsterzy ubrani w kamizelki z napisem „Policja”, z podróbkami policyjnych „blach ”, oraz kajdankami kupionymi na jednym z portali internetowych, okazywali swoim przyszłym ofiarom podrobioną legitymację policyjną oraz informowali, że w ramach czynności służbowych chcą przeszukać mieszkanie.
W marcu mężczyźni próbowali obrabować firmę zajmującą się sprzedażą i serwisem sprzętu rekreacyjnego w jednym z miast Małopolski.Podczas napadu, właścicielowi firmy udało się obezwładnić jednego z przestępców. Pozostali gangsterzy użyli broni, żeby odbić członka grupy. Biznesmenowi udało się jednak uratować majątek spółki.
- Mniej szczęścia miały kolejne ofiary przestępców. Gangsterzy obrabowali łącznie kilka osób na kilkaset tysięcy złotych - mówi Katarzyna Cisło.
W połowie lipca tego roku policjanci zatrzymali pięciu członków grupy, którzy zostali tymczasowo aresztowani. Dwa miesiące później do zatrzymanych dołączył szef gangu.
Mężczyznom grozi do 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
