Gospodarze po czterech kolejkach mają na koncie tyleż punktów. Po dwóch wyjazdowych porażkach (0:1 z Radomiakiem i 1:3 z GKS Bełchatów) zaczęli gromadzić aktywa (3:1 u siebie z Siarką Tarnobrzeg i 1:1 w Katowicach z Rozwojem), a dzisiaj oczywiście liczą na kolejną zdobycz, choć ponownie wystąpią w nieco osłabionym składzie.
W sobotnim spotkaniu kontuzji ścięgna Achillesa doznał Marcin Siedlarz, a uraz przywodziciela nadal leczy inny napastnik Eryk Ceglarz. Problemy zdrowotne ma też ciągle obrońca Petar Borovicanin.
Mimo ubytków kadrowych „Brązowi” są faworytami meczu, choć trener Hajdo przestrzega: - Nie można się sugerować zerowym dorobkiem Legionovii. Przegrywała swoje mecze, ale nie prezentowała się gorzej od swoich rywali. Miała po prostu mniej szczęścia od nich. To drużyna, która gra w drugiej lidze już kilka lat (piąty kolejny sezon - przyp.) i ma doświadczonego trenera (Mirosława Jabłońskiego - przyp.).
Garbarze w poniedziałek mieli wolne, a wczoraj rozruch. Po ostatnich dwóch meczach nastroje w drużynie oczywiście się poprawiły, choć do pełnej satysfakcji jest jeszcze daleko.
- Forma piłkarzy nie jest na razie najwyższa, ale z treningu na trening powinno być coraz lepiej - zaznacza szkoleniowiec.
- Mecze na własnym boisku trzeba wygrywać - dodaje pomocnik Garbarni Serhij Krykun.
Legionovia przegrała u siebie z Wartą Poznań 2:3 i Radomiakiem 0:1 oraz na wyjazdach z Olimpią Elbląg 1:2 i Wisłą Puławy 1:2. Już po trzech porażkach zaczęły się medialne spekulacje, czy trener Jabłoński zachowa swą posadę (wśród jego potencjalnych następców wymieniano Przemysława Cecherza i Dariusza Kubickiego), ale nawet czwarta przegrana nie spowodowała dymisji 66-letniego szkoleniowca, byłego trenera m.in. Polonii Warszawa, Legii Warszawa, Zagłębia Lubin, Amiki Wronki, Termaliki Bruk-Betu Nieciecza i Stomilu Olsztyn.
- Trzeba brać pod uwagę to, że zostaliśmy pozbawieni przed tą rundą całego trzonu zespołu, począwszy od bramkarza (Adama Wilka, wrócił po wypożyczeniu do Cracovii i grał w trzech pierwszych kolejkach w ekstraklasie - przyp.) aż po napastników, obrońców, zawodników środkowej linii, która stanowiła o sile tego zespołu w poprzednim sezonie - mówił Jabłoński po ostatnim spotkaniu z Radomiakiem (cytat za stroną klubową). - Staramy się to jakoś odbudować, na pewno będę zespół w szatni podtrzymywał na duchu, bo grają jak równy z równym, a tych punktów nie ma. No cóż, sytuacja jest trudna, ale myślę, że ta karta się w końcu odwróci - dodał z nadzieją.
Jednym z nowych graczy Legionovii jest 20-letni obrońca Mateusz Zając (poprzednio Podhale Nowy Targ), który przez kilka lat grał w juniorach i rezerwach Wisły Kraków. Syn Bogdana, byłego piłkarza „Białej Gwiazdy”, znalazł się w reprezentacji do lat 20 na zbliżające się mecze ze Szwajcarią i Włochami.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?