Garbarnia i KSZO znów zamienią się miejscami?

Spotkanie czołowych drużyn IV grupy miało być rozegrane 22 października, ale po intensywnych opadach deszczu boisko przy ul. Rydlówka nie nadawało się do gry. Nowy termin wyznaczył Wydział Gier Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej, prowadzący rozgrywki w tej grupie (Garbarnia proponowała przełożenie meczu na 19 listopada, natomiast KSZO 1929... rozegranie go w Ostrowcu Świętokrzyskim).

Obaj rywale w drugim kolejnym sezonie rywalizują o zajęcie pierwszego miejsca w grupie. W ubiegłym wyścig ten wygrała Garbarnia, jednak w barażach o awans do II ligi uległa Warcie Poznań. Tym razem zwycięzca grupy awansuje bezpośrednio.

W poprzednim sezonie garbarze u siebie pokonali swych rywali 3:1, a na wyjeździe bezbramkowo z nimi zremisowali.

Co ciekawe, przed planowany na 22 października meczem to „Brązowi” byli liderami tabeli, a goście wiceliderami. W sobotę sytuacja się zmieniła, gdyż Garbarnia w 16. kolejce pauzowała, co wykorzystało KSZO 1929, które po wygranej w Białej Podlaskiej z Podlasiem 2:1 awansowało na fotel przodownika.

W ostatnich pięciu meczach Garbarnia odniosła cztery zwycięstwa i raz zremisowała (bramki: 9:2), a mające o dwa punkty więcej KSZO 1929 zaliczyło komplet wygranych (bramki: 9:1).

- Będziemy grać, jak zawsze, o zwycięstwo. Myślę, że chłopcy zrobią wszystko, aby je odnieść. Pozycja lidera tabeli nie jest jednak dla nas teraz najważniejsza, bo prowadzeniem po pierwszej rundzie nie wygrywa się całego sezonu. KSZO 1929 ma kim straszyć, latem się wzmocnił, ale - jak każda drużyna - ma słabsze strony. Chcemy je wykorzystać - mówi trener Mirosław Hajdo.

W Garbarni zabraknie aż trzech pomocników: chorego Łukasza Nowaka oraz kontuzjowanych Karola Kostrubały i Łukasza Pietrasa, ale szkoleniowiec krakowian wierzy, że jego zespół da sobie radę także bez nich.